Opis projektu

III Nagroda, Konkurs bajki 2016
od uczestnika:
ACT I
Mój ojciec popłynął do Bareny na billboardzie z niczym więcej niż ubraniami na plecach i workiem używanej elektroniki. Tak, to prawda – zmodyfikował zdemontowany malezyjski billboard w tratwę i wylądował kilkaset mil na wschód od Filipin. Tam przywitała go anonimowa sylwetka morskiej platformy wiertniczej, którą wkrótce nazwiemy Bareną., Mój ojciec spotkał tę opuszczoną platformę wiertniczą podczas jej przekształcania w „off-the-grid” marketplace. Służył jako centrum taniego nielegalnego handlu na Morzu Południowochińskim. Niezidentyfikowana platforma wiertnicza stacjonowała na wodach międzynarodowych, z dala od jurysdykcji krajów, które chciałyby skonfiskować lub zakończyć te interesy. To pozwoliło ludziom z Całej Azji Południowo-Wschodniej nielegalnie kupować i sprzedawać tanie towary pod radarem, napędzając Barena być jednym z najbardziej ruchliwych czarnych rynków. Tu wkracza mój ojciec.,
ze swoją torbą podróbek elektroniki, którą przyniósł na billboard, zaczął budować swój biznes, rebranding i sprzedaż tych używanych produktów, wspinając się po drabinie sprzedaży. Ponieważ Barena leżała na wodach międzynarodowych, była poza granicami jakiegokolwiek kraju, a mój ojciec skorzystał z tego rynku bez capless. Po zbudowaniu swojego imperium, wzniósł ten sam billboard, którego używał, aby znaleźć drogę tutaj i podparł go w centrum Bareny; pozdrowienie dla ducha wolnego rynku. Po jego śmierci posunąłem się o krok dalej. Dlaczego nie pójść na całość?, Zamiast sprzedawać tanią elektronikę, dlaczego nie sprzedać największego majątku człowieka, który może posiadać, jego ziemi – albo jeszcze lepiej jego własności.
akt II
nazywają mnie zamkiem(e)kowalem. Stworzyłem grę o nieruchomościach w Barenie, opracowałem podział i kontrolowałem przepływ rynku. John Locke powiedział kiedyś: „cokolwiek wtedy usunie ze stanu, który natura zapewniła, i w którym to zostawił, zmieszał swoją pracę z i przyłączył do niej coś, co jest jego własnością, a tym samym czyni ją jego własnością.”Głęboko wierzę w tę ideologię, uosobienie praktykowania pełnych możliwości własnej wolności., Dzięki sile słów Locke ' a i wsparciu finansowemu, które odziedziczyłem po ojcu, zacząłem budować budynki w przestrzeniach rynkowych na platformie wiertniczej. Stworzyłem pierwszą na świecie prywatną społeczność offshore i celowałem w najbogatszych przedsiębiorców w całej Azji Południowo-Wschodniej. Nie tylko zwykli milionerzy i miliarderzy, ale każdy, kto chciał zabrudzić swoje ręce w brudnych interesach. Sanktuarium, gdzie mogą sobie radzić bez oka Państwa osądzającego i potępiającego ich. Nie ma lepszego miejsca niż Barena!,
z tymi nowymi liniami nieruchomości, redefiniowałem wewnętrzne granice tego prowizorycznego miasta. Żyję według macierzy tych linii i wartości z nimi związanych. Wprowadzają porządek na platformie wiertniczej, wszystko rozumieją. Ilekroć spaceruję po tej platformie, widzę tylko potencjalne przedsięwzięcia i możliwości, kształtowane i ograniczane przez linie własności. Kluczowe znaczenie dla planowania ma odrębność organizacyjna między budynkami, jednostkami i programami., Dając każdemu najemcy dokładną powierzchnię nieruchomości, za którą zapłacił, daje każdemu z nich pełną swobodę robienia tego, co zechce. Nie trzeba zacierać linii przestrzeni publicznej i prywatnej, nie trzeba radzić sobie z szarością. Świat, w którym żyjemy jest czarno-biały, bogaty i biedny. Tak i nie. Jedynki i zera. Aby zrozumieć przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, rzemiosło rozwoju nieruchomości jest naprawdę przekazywane od bogów.
akt III
przekształcenie Bareny z czarnego rynku w okolicę dla bogatych najemników nie było łatwym zadaniem. Napotkałem opór., Widzisz, Starzy najemnicy za czasów mojego ojca stali przed moją wizją. Chcieli zachować Barenę jako centrum dla wspólnego kupca, gdzie każdy może zarabiać na życie. Twierdząc, że moje imperium nieruchomości było monopolem i jak niesprawiedliwe było posiadanie przestrzeni przeznaczonej do publicznego handlu, Ci nisko-klasowi chłopi mówili o moralności. Ci sami Oszukujący kupcy, którzy łupią statki towarowe jak piraci i sprzedają swoje towary na czarnym rynku, błagają o sprawiedliwość. Wróć na brzeg, jeśli chcesz zagrać w „uczciwą grę”.,
nie można oczekiwać, że Barena, która powstała z nasienia kapitalizmu, będzie traktowała swoje dzieci jednakowo. Wyciąga smoczek z ust słabych i karmi silnymi. Słabi piją tylko to, co spływa z ust silnych, nerwów ich! Posunęli się nawet do włamywania się do moich osiedli mieszkaniowych, zamieszkiwania pustych lokali obok lokali moich cennych płatnych klientów. Niewiarygodne, zachowujesz się jak staromodni lokatorzy! Moi lokatorzy zaczęli nawet narzekać na nadmierny hałas, sugerując natarczywe Walki kogutów i zakłady., Jeszcze bardziej nikczemne jest to, że niektóre z tych brudnych szkodników zaatakowały pomieszczenia mechaniczne, aby rozprzestrzenić swoje zakaźne zachowanie handlu na czarnym rynku. Najwyraźniej nie rozumieją pojęcia własności prywatnej…
akt IV
być może było kilka rzeczy, które przeoczyłem. Powinienem był się na to przygotować. Parszywe łajdaki … Ci barbarzyńcy zajęli większość Bareny swoją wytrwałą taktyką kucania. Są trudne do pokonania, podczas gdy ich liczba nadal mnoży się. Ich mafijna mentalność jest zaraźliwa, asymiluje nawet moich lokatorów, gdy zajmują wieżę do wieży., Ten wirusopodobny wzrost wydaje się być wzmocniony przez formę moich wież gęstości, dzięki czemu łatwo krążą, piętro po piętrze. Wycinając pustki w rdzeniach moich wież i między piętrami, Ci lokatorzy zachowują się jak termity. Odzyskują nieruchomość poprzez doposażenie wież w pionowe przestrzenie targowe z atriami, imponującą cyrkulację i stworzyli mosty łączące wieże w sieć. Co za bzdurne wykorzystanie przestrzeni! Całkowicie zignorowali granice nieruchomości, które ustaliłem, a nawet nie wiesz, kiedy wejdziesz do jednego budynku, a kiedy wyjdziesz z innego!, Nikt nigdy na tym nie zyska, to środowisko nie jest idealne dla nieruchomości. Uciekłem się do schronienia w billboardzie mojego ojca. Ten pomnik reprezentuje wszystko, za czym stoję. Może powinienem wznowić podróż mojego ojca. Weź billboard na inny kurs, może znajdę inną platformę wiertniczą, a nawet morską farmę wiatrową. Powinienem działać szybko, to tylko kwestia czasu, aż ruch oporu mnie tu znajdzie. Nie wiadomo, co mi zrobią, jeśli dowiedzą się, kim jestem.
akt V
ocean i niebo opowiadają ciągłą historię miłosną., Kiedy spoglądamy w niebo z dołu lub z dołu na ocean z góry, jesteśmy świadkami separacji tych dwojga kochanków. Deszcz i parowanie stają się jak listy miłosne, stale wyrażające swój związek. Pomiędzy jest ziemia, zwykły widz. Ziemia jest zazdrosna o tę miłość, a my ludzie rezonujemy z ziemią. Drenujemy i przekierowujemy jeziora, aby stworzyć przestrzeń do rozwoju. Budujemy wznoszące się metaliczne pryzmaty, by zasłonić niebo. Wszystko po to, by ingerować w tę historię miłosną, historię, której chcemy być częścią. Ziemia sama w sobie jest istotą zaborczą, starającą się kontrolować zarówno ocean, jak i niebo., Jednak te bratnie dusze w końcu znaleźć miejsce do spotkania w przypadku braku ziemi; na pełnym morzu. Tylko w przypływach tych dwóch kochanków może się zjednoczyć i pocałować wzdłuż horyzontu.
dawno nie myślałem o moim życiu w Barenie. Odnowiłem podróż mojego ojca po międzynarodowych wodach, płynąc na tym samym billboardzie po wygnaniu z platformy wiertniczej. Chociaż muszę powiedzieć, że było coś ciekawego, czego byłem świadkiem uciekając z Bareny. Przy betonowych kończynach platformy wiertniczej zauważyłem, że pod moimi stopami rozwija się zupełnie inny świat., To był świat morskich stworzeń, żyjących w podziemiach platformy wiertniczej. Od wibrująco teksturowanych ryb po majestatyczne Czaple, był to kolejny wymiar żyjący równolegle do naszego. To był naprawdę piękny widok. Myślałem, że jestem jedynym posiadaczem Bareny, ale byłem zbyt naiwny, by zobaczyć, że mój zasięg jest ograniczony. Nie mogłem pojąć, aby zobaczyć szerszy obraz, że moje „rzeczy” były dzielone między coś większego niż ja. To sprawia, że myślę, czy naprawdę możemy mieć cokolwiek na tym świecie., Rodzimy się z łona z niczym i umieramy, nie wnosząc niczego do życia pozagrobowego. Dlaczego więc czujemy, że mamy prawo do posiadania, gdy żyjemy? Być może powinniśmy traktować ten świat jak szary ocean, bez celu uwiedziony rytmem prądów. Zostawić wszystko za sobą i oddać nawet nasze ciała w ręce księżyca …
– dzięki uprzejmości Blank Space

Articles

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *