Photo: Nuk2013/Getty Images

Droga Polly,

przez ostatnie cztery lata byłem poza wszelkimi mediami społecznościowymi. Nie było wielkiego incydentu ani niczego, co to spowodowało, to było po prostu kilka małych rzeczy, które zapoczątkowały Efekt domina. Miałam 23 lata i właśnie zerwałam z facetem, z którym chodziłam przez kilka miesięcy., Nie chciałem oglądać zdjęć jego i jego przyjaciół na moim kanale; nie chciałem przechodzić przez proces usuwania zdjęć nas razem. Przyznaję, że to nie były rzeczy, które musiałem zrobić, ale to sprawiło, że czułem się szalony nawet myśląc o podjęciu tych decyzji. Niezależnie od tego, co zrobiłam lub nie usunęłam, wstydziłam się, że mój były chłopak ze studiów (wśród innych przyjaciół i znajomych) zobaczy nowy Brak zdjęć i poskłada to do kupy, że zerwaliśmy. Kolejny nieudany związek.,

poza tym, miałem dość czytania rasistowskich politycznych rantów, które niektórzy z moich krewnych zamieszczali codziennie, byłem zirytowany wszystkimi zaręczynami i zdjęciami dzieci, byłem zmęczony próbami powstrzymywania się od prześladowania innych byłych chłopaków i kobiet, których zazdrościłem. Właśnie skończyłem. Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn, Snapchat, a nawet Venmo, zaczęło się od usunięcia mojego Facebooka, potem Instagrama, a potem Twittera, LinkedIn, Snapchata, a nawet Venmo. Moi przyjaciele zastanawiali się, czy nie żyję. Powiedziałem im, że potrzebuję czasu, żeby się oczyścić., Media społecznościowe podsycały mój niepokój i sprawiały, że czułam się nieswojo, ten dziwny dziennik publiczny zostawił przypadkowym ludziom, na których mogli się gapić. Na początku było ciężko, być poza wszystkim, ale szybko nauczyłem się to kochać. To pomogło mi skupić się bardziej na sobie, zamiast na tym, co wszyscy wokół mnie robili.

do moich znajomych, jestem „off the grid” jeden, że mają wysłać screeny z zaproszeń na Facebook, że muszą zwrócić gotówką, ponieważ nie jestem na Venmo. Dla nich wydaje się to skrajną miarą, ale po prostu przewracają oczami, śmieją się i podkreślają, że jestem sobą., Czasami, gdy powiem ludziom, że nie jestem w mediach społecznościowych, dostaję ” dobre dla Ciebie!”Ale częściej odkryłem, że mój brak mediów społecznościowych sprawia, że ludzie są podejrzliwi, w szczególności, gdy spotykam się z kimś nowym. Myślą, że coś naprawdę strasznego musiało się stać, żebym poszedł do takiego stopnia, że coś ukrywam. Ale nie ukrywam żadnego wielkiego, strasznego sekretu. To, co mogę zidentyfikować jako „powód”, jest trudniejsze do wyjaśnienia.

w dzieciństwie zostałam adoptowana z Korei do białej rodziny. Dorastałem głównie w białych, małych miastach., Dużo walczyłem z moją tożsamością dorastając (i nadal to robię, ale w mniejszym stopniu) i byłem bardzo nieśmiałym, nieśmiałym dzieckiem, które było zastraszane i trudno było się w to wpasować. Cała moja egzystencja skupiła się na kształtowaniu siebie na kimś, kogo moi rówieśnicy uznaliby za sympatycznego. Na przykład, gdybym zaczęła spędzać czas z grupą przyjaciół, którzy nosili określony rodzaj odzieży, błagałabym mamę, aby zabrała mnie na zakupy i zapełniła moją szafę ubraniami pasującymi do stylu, który mieli na sobie. Potem, kiedy zacząłem spędzać czas z nową grupą przyjaciół, wyrzucałem te ubrania i kupowałem nowe., Moi rodzice złościli się na mnie za każdym razem, gdy znajdowali duże worki na śmieci z rzeczami, które starałem się wyrzucić, co było często. Oni nie rozumieli, co robię, I do pewnego stopnia, ja też nie. Ciągle zmieniałam aranżację pokoju, kupowałam, wyrzucałam, wymieniałam-rzeczy i ludzi w moim życiu. To był temat, który podążał za mną w dorosłość, a kiedy miałem media społecznościowe, byłem paranoikiem, że odzwierciedlają ten wzór i przyniosło to poczucie wstydu, gdy próbowałem go kamuflować., Kiedy usunąłem się z tego świata, czułem się bezpiecznie we własnym życiu prywatnym i mogłem poradzić sobie sam na sam. Niektórzy mogą powiedzieć, że to zdrowe, ale czasami zadaję sobie pytanie, czy po prostu się ukrywam? Czy moja nieobecność w mediach społecznościowych jest naprawdę ogromną czerwoną flagą dla wszystkich, że mam poważne problemy?

Ostatnio znajomy zachęcił mnie do zrobienia profilu na LinkedIn. Wyjaśniałem mu, że chociaż nie mam nic przeciwko mojej obecnej pracy, to nie jest to coś, co pasjonuje mnie ani nie widzę siebie robi na dłuższą metę. „Tracisz możliwości, nie mając profilu”, „Jako łowca głów, wiedziałbym. To jest najważniejsza rzecz, której używają.”Próbowałem wyjaśnić moje rozumowanie, że nie jestem na niczym, a on gapił się na mnie, próbując, ale nie ukrywając swojej irytacji. „To nie ma sensu. Wystarczy zrobić LinkedIn. Nie musisz wchodzić w nic innego.”Ale uważam, że po prostu nie mogę. Za bardzo mnie to stresuje, do tego stopnia, że mam mdłości. „Czego się boisz?”zapytał, A ja nie mogłem mu odpowiedzieć.

Czy moja nieobecność w mediach społecznościowych pomaga mi w lęku i nerwicy, czy jest to po prostu produkt tych rzeczy?, Już Nie wiem.

Z poważaniem,

Off the Grid

Dear Off the Grid,

Jesteś moim osobistym bohaterem. Znasz siebie i dokonałeś dobrych wyborów na podstawie tej samowiedzy. Co więcej, podjąłeś decyzję niepopularną wśród swoich rówieśników i niezgodną z aktualnymi trendami, i tylko za to, Podziwiam cię.

oczywiście dokonywanie wyboru poza trendem to to samo, co wyprzedzanie czasów. W pewnym momencie więcej osób zwróci się przeciwko mediom społecznościowym, tak jak ty. To będzie ruch. Powszechną praktyką będzie trzymanie się od tego z daleka., Na początku pojawią się pozytywne nazwy na to, a wszyscy będą świętować bycie poza siecią jako wybór stylu życia: Unplugged. Antyspołeczni. Unmediateds. Wtedy te pozytywne nazwy zaczną nabierać niesmacznych konotacji, sposób w jaki słowa hippie i yuppie i hipster wywołują teraz ambiwalentne reakcje. Ale najważniejsze jest to: jesteś przed krzywej. Przyznaj się!

czy twoja nieobecność w mediach społecznościowych jest pomocna dla twojego lęku, czy jest to produkt twojego lęku? Dlaczego nie może być jedno i drugie?, Moje pisanie jest pomocne w moim lęku, a także jest produktem mojego niepokoju(czuję się zmuszony do wyrażania siebie bez końca, ponieważ jestem osobą niespokojną). Pisanie jest dla mnie dobre, ale mój wybrany zawód jest nadal wyraźnym odzwierciedleniem tego, jaki jestem neurotyczny. Podobnie, moje małżeństwo z podobnie nadwrażliwym człowiekiem jest pomocne dla mojej nadwrażliwej Natury i jest również produktem tej natury. Rozumiemy się dobrze, ale czasami trudno jest porozumieć się pokojowo z kimś, kto jest tak nadwrażliwy jak ja., Możesz postrzegać swoje odrzucenie mediów społecznościowych jako waleczne, lub możesz postrzegać je jako słabe, ale prawdopodobnie jest to po trochu z obu. Twoje najbardziej namiętne decyzje są zazwyczaj odzwierciedleniem zarówno twoich najlepszych, jak i najgorszych cech osobowości.

więc jesteś zbyt silny i niezależny na media społecznościowe, ale jesteś też zbyt bojaźliwy i słaby na to. Czy to nie opisuje każdego żywego człowieka?, Moim zdaniem wszyscy jesteśmy zbyt energiczni, solidni i wyjątkowi, aby sprowadzić się do chełpliwych, fałszywych postów i chwalebnych obrazów Facebook' a, a także jesteśmy zbyt defensywni, potrzebni i niepewni, aby tolerować wspaniałomyślne posty i pozowane obrazy innych ludzi. Wszyscy jesteśmy zbyt mądrzy i zbyt skomplikowani, aby próbować wyrazić pełny zakres naszych perspektyw i emocji na Twitterze, a także jesteśmy zbyt głupi, płytcy i leniwi, aby zrozumieć tweety innych ludzi jako nieodpowiednie, niekompletne migawki ich człowieczeństwa, którymi są., Jesteśmy zbyt wygadani i niechlujni w naszych słowach, aby uniknąć wkurzania kogoś w mediach społecznościowych, ale jesteśmy również zbyt łatwo wyzwalani przez obcych i ich brak zrozumienia naszych wyjątkowych okoliczności.

mogę ci powiedzieć, że osobiście jestem zbyt błyskotliwy i skomplikowany, aby marnować czas na media społecznościowe, a także jestem zbyt zazdrosny i żałosny, aby to tolerować, a także jestem zbyt niespokojny i potrzebujący, aby tego uniknąć. Uwielbiam media społecznościowe, gdy czuję, że mogę dotrzeć do kogoś z całego świata i naprawdę się połączyć., Uwielbiam pisać kilka prostych słów o wierze w siebie i świętowaniu swojej dziwacznej Natury i przetrwaniu kolejnego dnia na tej przeklętej planecie. Uwielbiam też tweetować o głupim gównie. Bardzo. Ale trudno mi się nie odgryźć, gdy ktoś źle zrozumiał mój tweet, lub bierze problem z czymś, co uważam za nieszkodliwe, głównie dlatego, że jestem flinty kutas. Pewnego dnia napisałem coś, co brzmiało ” Carpe diem!”i ktoś był na mnie wkurzony, że nie brałem pod uwagę jej niepokoju, kiedy to pisałem., Chciałem powiedzieć, ale też jestem zaniepokojony, jak myślisz, dlaczego wpisuję słowa do tej bezsensownej maszyny?

media społecznościowe odzwierciedlają wszystkie nasze mocne i słabe strony. Ci z nas, którzy bardzo kochają to lustro, również nienawidzą tego lustra z równych i przeciwnych powodów: jesteśmy popisowcami, którzy czują mnóstwo wstydu. Jesteśmy na tyle niespokojni, by się zaangażować i na tyle niespokojni, by obawiać się zaangażowania. Jesteśmy ludźmi, którzy również boją się dezaprobaty jak nic innego pod słońcem.

Ostatnio skumulowane skutki bycia w mediach społecznościowych od lat mnie prześladują., Zauważyłem, że moja uwaga słabnie. Zauważyłem, że moja cierpliwość słabnie. Zauważyłem, że nie patrzę wystarczająco na twarze moich dzieci. I zauważyłam, że nagle, ni stąd ni zowąd, stałam się bardziej szczupła niż od lat. Ale tak jak twój lęk, który jest zarówno dobrym powodem, aby trzymać się z dala od mediów społecznościowych, jak i powodem, dla którego nie możesz sobie poradzić z mediami społecznościowymi, moja cienka skóra jest produktem mojego ogromnego, nadętego ego, a także wynikiem ostatecznego decydowania, raz na zawsze, że zasługuję, aby stanąć w obronie siebie., Spędziłam dekady myśląc, że to niestosowne zajmować przestrzeń lub być otwarcie aroganckim, jako kobieta, jako osoba lubiąca ludzi, jako człowiek, i już mnie to nie obchodzi. Chcę powiedzieć kilka słów. Chcę ci coś powiedzieć. Z zadowoleniem przyjmuję dezaprobatę. Dlaczego nie? Jestem upartą, roztropną kobietą, a świat już tego nie akceptuje.

ale chciałbym też unikać postaw walki w tym szczególnym momencie w historii ludzkości. Jestem wystarczająco silny i odważny, aby rozpocząć walkę i wystarczająco słaby, aby wziąć każdy siniak i kontuzję osobiście., Jestem wystarczająco odważny, aby pokazać moje pełne ja w Internecie, a także jestem wystarczająco humorzasty, aby nie być w stanie poradzić sobie z każdym wymiarem tej nadmiernej ekspozycji w tym konkretnym momencie.

chodzi o to, że jak w przypadku każdej sfery społecznej, musisz cały czas rekalibrować i rekonesansować. Musicie być wrażliwi na własne potrzeby i musicie być jak najbardziej wrażliwi na potrzeby innych. Wszyscy mamy możliwość wycofania się i ochrony, wielokrotnie — nie tylko w mediach społecznościowych, ale w naszych interakcjach społecznych w ogóle. To nie słabość, to poczytalność.,

Ci z nas, którzy dorastali w nieuporządkowanych rodzinach, często używają mediów społecznościowych, aby tworzyć armie cieni, z którymi możemy walczyć. Pamiętasz, jak w zeszłym tygodniu powiedziałam, że w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że wszędzie widzę odrzucenie i porzucenie? Media społecznościowe to wzmacniają. A kiedy już nie piszę słów dla was, czytelników tej kolumny, których wyobrażam sobie jako wymagających, ale łagodnie sympatycznych i kierowanych otwartymi sercami, a zamiast tego piszę słowa dla mniej wymagających, niecierpliwych, agresywnych tl; dr shadow army na Twitterze? Wielka niespodzianka, moje pisanie cierpi.,

media społecznościowe mogą powoli odciągnąć cię od siebie, sprawić, że poczujesz paranoję i nakarmić cię iluzją, że Twoje życie jest płaskie i bezbarwne w porównaniu z innymi życiami. To tak, jak opisujesz młodzieńczą przeszłość( która denerwuje cię z wielu bardzo dobrych powodów): zanim się obejrzysz, porzucisz zeszłoroczną garderobę na rzecz zupełnie nowej. Im więcej czasu spędzasz w mediach społecznościowych, tym trudniej jest śledzić, jak daleko od wybranej ścieżki przebyłeś. Twój kompas jest wypaczony. Twoje instynkty stają się przytępione.,

wygląda na to, że nie chcesz dać jakiejś wyimaginowanej armii cieni nadmiernego wpływu na swoje wybory. I proszę pamiętać, że armia cieni jest wyimaginowana. O to chodzi. Mamy niezliczone możliwości, aby rzutować nasze problemy i nasze szkody na każdą (W dużej mierze wyimaginowaną, niekompletną) interakcję. Przeczytamy kilka tweetów, przejdziemy przez kilka postów i komentarzy na FB, przewiń do końca Instagramowego dnia i zbudujemy z niego tę wymyśloną armię cieni. Armia cieni przybędzie, by dbać o nasze myśli, dbać o naszą tożsamość, dbać o naszą sztukę, dbać o nasze wybory., Ja, na przykład, muszę mordować tę armię cieni każdego dnia, żebym nie ciągle z nią walczył — albo co gorsza, powoli, ale pewnie ukształtować się w jakiś mdły kształt tylko po to, by ją zadowolić.

więc kogo obchodzi, czy Twój znajomy myśli, że LinkedIn to jakaś Platforma, bez której żaden profesjonalny człowiek nie może żyć? To ponad oczywiste, że dla ciebie koszty nie są warte korzyści.

A ja mówię do kurwy nędzy. Trzymaj się, kurwa, z dala od sieci. Więcej osób prawdopodobnie dołączy do ciebie. A jeśli nie, to powinni. Wszyscy musimy częściej patrzeć sobie w twarz., Wszyscy musimy zwolnić i cieszyć się każdą możliwą minutą na tej zagrożonej planecie. Wszyscy musimy przestać z niepokojem skanować jakąś wymyśloną krainę w poszukiwaniu rozwiązania, a zamiast tego znaleźć spokój w prawdziwym świecie.

brzmi to tak, jakbyś nadal towarzyszył i miał przyjaciół, więc po co się tym martwić? Istnieje wiele innych sposobów, aby połączyć się ze starymi przyjaciółmi. Ostatnio staram się pisać długie listy do bliskich przyjaciół, których podziwiam i na których mi zależy. Niektóre z tych listów są pisane piórem, na papierze., Inni to bełkotliwe e-maile, pełne dziwnych dygresji i pomysłów, wysyłane do znajomych, których naprawdę chcę zachęcić, aby oddali się dziwnym dygresjom i pomysłom. Chcę nawiązać kontakt, i chcę to robić w długiej formie, a także twarzą w twarz. Potrzebuję nowych sposobów dotarcia do innych ludzi.

możesz uhonorować swoje obecne odrzucenie mediów społecznościowych i nadal znaleźć nowe sposoby łączenia się. To jest rodzaj rekalibracji i zrównoważenia, że ludzie tacy jak ty i ja, którzy są zarówno sugestywny i niespokojny, potrzebują w naszym życiu., Musimy uszanować nasze potrzeby, nie odcinając się całkowicie. Musimy się chronić, będąc jednocześnie odważnymi.

więc następnym razem, gdy ktoś będzie chciał podjąć wybór, który sprawi, że poczujesz się silniejszy i przedstawisz go jako coś, co czyni cię słabym, mam nadzieję, że będziesz gotowy powiedzieć kilka słów do tej osoby, słowa w stylu „czego się boisz, skurwysynu? Świat, w którym Twoja kariera i marka to nie wszystko? Świat, w którym jesteś zmuszony stać dokładnie tam, gdzie jesteś i żyć ze sobą, bez rozpraszania uwagi? Bo taki świat wolę.,”

zawsze postrzegałeś siebie jako wyznawcę, ale znając siebie dobrze i traktując siebie z troską, powoli stajesz się liderem. Może Czas to uszanować. Może Czas To uczcić.

Polly

Zamów nową książkę Heather Havrilesky, A gdyby to wystarczyło? proszę. Jej rubryka z poradami pojawi się tutaj w każdą środę.

wszystkie litery do [email protected] stań się własnością Ask Polly and New York Media LLC i będą edytowane pod kątem długości, jasności i poprawności gramatycznej.

Articles

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *