podmiot 046M, dla mężczyzny, siedział nerwowo naprzeciwko mnie przy stole, z rękami mocno splecionymi na kolanach. Wydaje się, że złapał nieuleczalny przypadek wiewiórek. Oparłem się pokusie śmiechu i pochyliłem się do przodu, szeptając konspiracyjnie. „Dzisiaj zagramy w grę z Panem Moo — – wyprodukowałam zza moich pleców zapraszającą pluszową krowę. „Przywitasz się z Panem Moo?,”
w Stanford lab, w którym pracuję z profesorem Michaelem Ramscarem, badamy, jak dzieci realizują to, co jest prawdopodobnie najważniejszym projektem w ich karierze jako aspirujących dorosłych—naukę języka. W ciągu ostatnich kilku lat szczególnie zastanawialiśmy się, jak dzieci uczą się małego, ale opowiadającego fragmentu tego ogromnego kompleksu: kolorowych słów. Chcemy wiedzieć, ile wiedzą, kiedy wiedzą i czy możemy pomóc im szybciej się tam dostać.
046M miał dobry początek. Ustawiłem przed nim trzy próbki różnych kolorów. „Pokażesz mi czerwoną?,”Zatrzymał się lekko, a następnie wskazał na środkowy prostokąt: czerwony . „Bardzo dobrze!”Powiedziałem, promieniejące. „A co z tą niebieską?”
test nie był przeznaczony do podrywania dzieci. Dalece od tego-testowaliśmy tylko podstawowe słowa kolorów i nigdy nie kazaliśmy dzieciom wybierać między mylącymi odcieniami, takimi jak czerwony i różowy. Dla dorosłego test byłby śmiesznie prosty. Jednak po kilku miesiącach testowania dwulatków, mogłem policzyć moje wysokie wyniki na jednej ręce. Większość z nich nie zdałaby egzaminu. 046M, mimo obiecującego startu, nie okazał się wyjątkiem.,
przed rozpoczęciem testu rodzice dziecka zostali poinformowani, że dzisiaj będziemy testować kolorowe słowa. Odpowiedzi były zazwyczaj entuzjastyczne. „To świetnie! Margie ma słabsze kolory.”W tym momencie zrównaliśmy się z nimi: gdyby chcieli siedzieć przez badanie, musieliby mieć zawiązane oczy. Takie środki mogą wydawać się ekstremalne—ale z drugiej strony, podobnie jak reakcje rodziców, które otrzymaliśmy podczas badania pilotażowego, gdy patrzyli, jak ich maluchy nie wybierają odpowiedniego koloru, w kółko. Reakcje przebiegały przez krótką linię od zszokowanego do przerażonego i z powrotem., Niektórzy rodzice byli tak przerażeni, że zaczęli niecierpliwie korygować swoje dzieci w połowie testu. Jedna matka, w szczególności, nie mogła się powstrzymać i nerwowo chwyciła za rękę swojego synka, gdy tylko odwróciła się od właściwego wyboru.
wtedy, nieuchronnie, nastąpi załamanie po teście: „czy moje dziecko jest daltonistą?”
Większość dwulatków i trzylatków równie dobrze może być daltonistami; z pewnością tak wyglądają, gdy proszą o poprawne zidentyfikowanie kolorów w linii lub dokładne użycie kolorowych słów w nowatorskich kontekstach., Co więcej, psychologowie odkryli, że nawet po wielu godzinach powtarzających się treningów na kolorowych słowach wydajność dzieci zazwyczaj nie poprawia się zauważalnie, a dzieci w wieku 6 lat nadal popełniają poważne błędy w nazewnictwie kolorów. To jest naprawdę dziwne, jeśli wziąć pod uwagę wszystkie inne rzeczy, które dzieci w tym wieku mogą zrobić: jeździć na rowerze, zawiązać buty, czytać komiksy i-pomylić niebieską babeczkę z różową? Naprawdę? Czy to się naprawdę dzieje?
najwidoczniej tak – czyli gdzie wszedł 046m i jego rodacy z kolorowymi nazwami., Uzbrojeni w narzędzia psychologii poznawczej i gang dziewiętnastoletniej Nancy Drews („asystentki badawcze”), zdecydowaliśmy, że nadszedł czas, aby dowiedzieć się, dlaczego dzieci tak długo uczą się kolorów, ze wszystkich rzeczy, i 2) czy nie możemy skrócić procesu.
jak zwykle, to, że coś wydaje się łatwe, nie musi oznaczać, że tak jest. Po pierwsze, wiedza o tym, który zakres odcieni liczy się jako jaki kolor, nie może być czysto wrodzona, ponieważ kategorie kolorów nie są uniwersalne w ludzkich kulturach., Różne języki różnią się zarówno liczbą podstawowych rozróżnień kolorystycznych (od dwóch do ponad dwudziestu), jak i sposobami rysowania tych rozróżnień w spektrum. Porównywanie tego, jak Himba i Anglicy rozróżniają kolory na mapie, jest trochę jak porównywanie tego, jak Demokraci i Republikanie mogą odróżnić ten sam Okręg: po prostu nie ma zbyt wiele nakładania się. W himbie, dialekcie północno-Namibijskim, kolor „zoozu” przecina się prosto w to, co uważamy za czarne, zielone, niebieskie i fioletowe, podczas gdy „serandu” obejmuje wiele różu, fioletu i czerwieni., Nawet w językach o bardzo podobnych słownikach kolorystycznych, dany kolor nie musi wybierać dokładnie tego samego zestawu odcieni w jednym języku, jak w drugim (sprawdź na początek koreański i rosyjski).
oznacza to, że problem uczenia się polega nie tylko na nauce słowa do kolorowego mapowania, ale także na nauce specyficznych kolorowych ” map ” używanych w Twoim języku. Zadanie dodatkowo komplikuje fakt, że kolor jest wszechobecny w życiu codziennym., W każdej chwili jesteśmy otoczeni mnogością barw, przemierzając świat twarzy, miejsc, przedmiotów i otoczenia. Ta przytłaczająca wszechobecność nie jest cechą innych popularnych słów, takich jak rzeczowniki. Wyobraź sobie na przykład, że dziecko próbuje nauczyć się odróżniać ” psa ” od ” niedźwiedzia.”Problem uczenia się nie jest tak trudny w tym przypadku: jeśli nie oglądasz Starego Yellera, psy będą zwykle widoczne i mówione w kontekstach, w których niedźwiedzie nie są obecne, a niedźwiedzie będą zwykle widoczne i mówione w kontekstach, w których psy nie są obecne., Oznacza to, że jeśli masz trzy lata i próbujesz dowiedzieć się, jakie rzeczy na świecie możesz oczekiwać, aby dopasować do słowa „pies”, szybko dowiesz się, że niedźwiedzie nie są jednym z nich.
możemy to zestawić z problemem nauki kolorowych słów. Za każdym razem, gdy trzylatek usłyszy „czerwony”, można praktycznie zagwarantować, że będzie cała masa innych kolorów wokół tylko po to ,aby rzeczy mylące (pisząc to, mogę rozpoznać co najmniej pół tuzina kolorów na koszuli mojego kolegi)., Oznacza to, że sama wszechobecność kolorów stanowi problem: sprawia, że sortowanie, które Kolory maluch powinien oczekiwać, aby być „czerwony”, a który „pomarańczowy”, o wiele trudniejsze niż zastanawianie się, które futrzaste zwierzęta powinna oczekiwać, aby być „niedźwiedzie”, a które ” psy.”Może to wyjaśniać, dlaczego dzieci, we wszystkich badanych językach, niezmiennie uczą się swoich rzeczowników przed kolorami.
tak się składa, że angielskie kolorowe słowa mogą być szczególnie trudne do nauczenia się, ponieważ w języku angielskim rzucamy w krzywą piłkę: lubimy używać kolorowych słów „prenominally”, oznaczających przed rzeczownikami., Więc często będziemy mówić takie rzeczy jak” czerwony balon”, zamiast używać konstrukcji postnominalnej, ” balon jest czerwony.”
Dlaczego to ma znaczenie? Ma to związek z tym, jak działa Uwaga. W rozmowie ludzie muszą śledzić, o czym mówi się, i często robią to wizualnie. Jest to szczególnie ważne, jeśli starają się zrozumieć, o co chodzi. W rzeczy samej, powinienem zacząć bełkotać o „starym mumbsimusie w kącie”, jesteś skłonny zacząć dyskretnie rozglądać się za tajemniczą osobą lub przedmiotem.,
dzieci robią dokładnie to samo, tylko bardziej zapalczywie, ponieważ mają dużo, dużo więcej do nauczenia się. Oznacza to, że kiedy przyklejasz rzeczownik przed słowem koloru, możesz z powodzeniem zawęzić ich ostrość do tego, o czym mówisz, zanim uderzysz w nie kolorem. Powiedzmy ,że „balon jest czerwony”, na przykład, a pomogłeś zawęzić „Red-ness” do bycia atrybutem balonu, a nie jakąś ogólną własnością świata w ogóle. To pomaga dzieciom dostrzec, co z balonem sprawia, że jest czerwony.,
ale, można się zastanawiać, czy dziecko nie domyśli się, że czerwony w „czerwonym balonie” ma coś wspólnego z balonem? Czym to się różni? Istnieje wiele teorii, które idzie w tym, ale aby dać ci przybliżony pomysł, w pierwszym przypadku („balon jest czerwony”), dzieci uczą się, że „czerwony” to nazwa nieruchomości, jak mokry, lub ostry, podczas gdy w drugim przypadku („czerwony balon”), dzieci uczą się, że” czerwony „jest bardziej jak właściwe imię, jak” Tom „lub” Heather.,”Pomyśl o tym w ten sposób: znajomość czyjegoś imienia zwykle nie mówi ci zbyt wiele – to po prostu etykieta, która się do niego przywiązuje – ale wiedza, Czy ktoś jest zabawny, czy nudny, czy czy danie jest łagodne, czy pikantne, mówi ci wiele. Dość zabawne, czy dzieci uczą się „czerwonego” jako czegoś w rodzaju imienia lub czegoś w rodzaju nieruchomości, zależy całkowicie od tego, jak ich uwaga jest kierowana, gdy ją usłyszą.
taki był pomysł, a przepowiednia była prosta: używanie kolorowych słów po rzeczownikach powinno znacznie ułatwić naukę kolorów, a dzieci powinny szybciej się ich uczyć., Aby to przetestować, wzięliśmy kilkadziesiąt dwulatków i daliśmy im szybki trening kolorowych słów. Albo szkoliliśmy ich zdaniami prenominalnymi (standardowa odmiana) lub postnominalnymi (pomocne, mieliśmy nadzieję). W obu przypadkach po prostu pokazywalibyśmy im znajome przedmioty i powiedzielibyśmy zachęcające rzeczy, takie jak „to jest niebieska kredka” lub ” ta kredka jest zielona.”Następnie przetestowalibyśmy je ponownie, z tą samą standardową baterią.,
okazało się, że dzieci, które przeszły trening postnominalny, znacznie poprawiły się w stosunku do swoich podstawowych wyników testów, podczas gdy te, które przeszły trening prenominalny, nadal wyglądały tak samo zdezorientowane, jak zawsze. Biorąc pod uwagę, że poprzednie badania nie wykazały znacznej poprawy po setkach wyraźnych prób szkoleniowych, trudno było uwierzyć, że tak prosta manipulacja może tak wyraźną różnicę—a jednak tak się stało!
co sprowadza mnie do prostego punktu: jeśli chcesz, aby twój dwulatek był kolorową gadką na imprezie, uważaj na język., Może się wydawać, że szybciej będzie poprosić Charliego, by nie popchnął „czerwonego balona”, ale jeśli chcesz, żeby pasował do kolorów, najlepiej przeformułuj to: „mam na myśli balon, który jest czerwony .”