jednym z godnych uwagi wyjątków jest Convivio, włoska restauracja na wschodnim Manhattanie, gdzie Levi Dalton, sommelier, sporządził listę amari, która obecnie stoi w dwóch tuzinach butelek. Pan Dalton zachęca ciekawskich do spróbowania lotu amari, który pokazuje, jak uderzająco różne mogą być poszczególne przykłady.,
Nonino, na przykład znany producent grappy z Friuli-Wenecji Julijskiej, produkuje Quintessentia, amaro, które otula goryczkę kokonem słodyczy, bardziej jako dodatek do posiłku przypominający deser niż kojącą anodynę. Z kolei Lorenzo Inga w Piemoncie produkuje Mio, kompleksowy eliksir ziołowy, który rozprowadza ciepło w ustach. Del Capo, z Caffo, destylator z Kalabrii, ma mentolowy smak, który jest prawie Łzawiący, z piękną ziołową złożonością, podczas gdy S., Maria al Monte z Nicola Vignale w Ligurii oferuje ziołową goryczkę, która może przeciąć ostatnie ślady każdego posiłku.
z pewnymi wyjątkami często stwierdzam, że amari może być trochę zbyt słodka. Averna, na przykład, może być prawie cloying, a nie to, co przychodzi na myśl, szukając ulgi. W tych chwilach spoglądałem na paprocie, które są głośno, dumnie gorzkie., Convivio oferuje pół tuzina paproci, takich jak wersja z głową od Girolamo Luxardo z Wenecji Euganejskiej; łagodny, złożony Fernet d ' Italia z Da Peloni w Lombardii; i wszechobecny Fernet-Branca, który ze swoją silną, ale pięknie zrównoważoną miętową goryczką, jest trudny do przerobienia. Nie należy tego mylić z Branca Menta, słodką wersją Fernet-Branca z dodatkiem smaku mięty.
Amari może być zaskakująco wszechstronny. Pan Dalton oferuje je również jako aperitify i koktajle., Ma również doskonały wybór win chinati, głównie Barolo, które są tradycyjnie podawane z chininą, ziołami i przyprawami oraz słodzone cukrem. Chinati są również uważane za produkty strawne, chociaż kiedy po raz pierwszy spotkałem Barolo chinato w Langhe, zostało mi dane na przeziębienie.
z zawartością alkoholu, która może wynosić od 20 do 40 procent, amari może wydawać się silnym sposobem na przebicie długiego, męczącego posiłku. Zamiast tego ostatniego pchnięcia nad krawędź, wolę myśleć o nich jako o łagodnym ożywieniu drogi powrotnej z otchłani.