Mary Caperton Morton
jako jedyny żyjący gatunek z rodzaju Homo, My Homo sapiens jesteśmy jednym z najbardziej samotnych taksonomicznie gatunków żyjących dziś na Ziemi., Ale kopać wstecz kilka tysięcy lat lub więcej i znajdziemy się z dużą ilością Towarzystwa: wiele wymarłych gatunków dzielił rodzaj Homo, począwszy od solidnego Homo neanderthalensis, do Hobbita-jak Homo floresiensis do bardziej prymitywnych Homo habilis i Homo erectus. Ale czy wszystkie te gatunki, z ich szeroką różnorodnością cech fizycznych i kulturowych, rzeczywiście należą do tego samego rodzaju?
tradycyjnie skamieniałości hominidów zaliczano do rodzaju Homo lub Australopithecus, a Homo datowane jest na ok.,8 milionów lat, a najstarsze Australopitki datowane są na około 4 miliony lat temu. Ale niektórzy antropolodzy uważają, że potrzebujemy więcej opcji. „W tej chwili tkwimy w fałszywej dychotomii, gdzie jeśli nie jest to Australopith, to musi to być Homo, a jeśli nie jest Homo, to musi to być Australopith”, mówi Ian Tattersall, paleoantropolog w Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku. „Oczywiście potrzebujemy więcej rodzajów, jeśli nasza klasyfikacja homininów ma w znaczący sposób odzwierciedlać różnorodność w naszej rodzinie.”
ale łatwiej powiedzieć niż zrobić., „Ten problem jest tak samo filozoficzny jak taksonomiczny”, mówi Tattersall. „Zmagamy się z ludzką wyjątkowością — – ideą, że ludzie są tak różni od innych organizmów, że zasady taksonomii nas nie dotyczą, problem, który nękał paleoantropologię od pierwszych odkryć. „Homo stał się marnotrawstwem imion o bardzo małym znaczeniu” – mówi Tattersall. „A jednak jesteśmy tak emocjonalnie przywiązani do tych imion, że nawet ludzie, którzy uważają, że należy je zmienić, nie są w stanie zgodzić się, jak to zrobić.”Niemniej jednak, niektórzy próbują.,
co jest w nazwie?
w połowie XVII wieku Szwedzki botanik Carl Linnaeus zaproponował dwumianowy system nazewnictwa w celu klasyfikacji organizmów według pokrewieństwa i wspólnych cech. Ten system organizacyjny ewoluował do znanych Rang królestwa, filum, klasy, rzędu, rodziny, rodzaju i gatunku.
gatunek jest luźno definiowany jako populacja organizmów, które mogą z powodzeniem rozmnażać się. Ale sprawy stają się nieco bardziej wymyślone na poziomie rodzaju, który jest mniej zakorzeniony w biologii, a bardziej w naukowym dążeniu do organizacji., „Gatunki mają dość obiektywną rzeczywistość biologiczną, która jest oparta na dynamice, która istnieje wśród ich członków”, napisał Tattersall w czasopiśmie Inference w lutym 2016 roku. „Rodzaje natomiast są konstrukcjami czysto historycznymi” – napisał.
„rodzaj jest jak marka samochodu”, mówi Bernard Wood, paleoantropolog z George Washington University w Waszyngtonie, D. C. Wszystkie Toyoty są bliżej spokrewnione ze sobą niż z jakąkolwiek inną marką samochodu i wszystkie pochodzą z oryginalnej Toyoty, która została wyprodukowana w 1930 roku, dodaje., Zgrupowanie składające się z „wszystkich samochodów z napędem na cztery koła wyprodukowanych przez Toyotę byłoby sensownym rodzajem”-mówi Wood. „Jednak grupa samochodów z napędem na cztery koła wyprodukowanych przez różne firmy nie kwalifikuje się, nawet jeśli wyglądają tak samo i jeżdżą tak samo, ponieważ nie mają wspólnego przodka.”
Rodzaje nie są tak łatwe do zdefiniowania, jeśli chodzi o organizmy żywe, jednak szczególnie te tak skomplikowane i słabo reprezentowane w zapisie kopalnym, jak wczesne hominidy., XX wieku paleoantropolodzy używali nazw taksonomicznych w odniesieniu do poszczególnych okazów kopalnych, a do połowy XX wieku wyodrębnili kilkanaście różnych rodzajów, z których większość była w rzeczywistości tym samym gatunkiem: Homo neanderthalensis. „Pierwsi paleontolodzy byli ekspertami w anatomii, a nie taksonomii” – mówi Tattersall. „Zostały one dostosowane do tych drobnych różnic między okazami i nazwały je nie tylko odrębnymi gatunkami, ale zupełnie różnymi rodzajami.,”
w 1963 roku Taksonomia i ornitolog Ernst Mayr próbował wyprostować wszystkich, przeciągając pole w przeciwnym kierunku. „Mayr był oryginalnym lumperem”, mówi Jeff Schwartz, antropolog fizyczny z Uniwersytetu w Pittsburghu. Mayr był znany jako główny architekt nowej syntezy ewolucyjnej, która utrzymywała, że ewolucja jest procesem stopniowym, w którym gatunki dały początek kolejnym poprzez naturalną selekcję w schludnie Linearny sposób.,
pomimo, że nigdy nie widział skamieliny homininów, Mayr oświadczył, że w rodzinie homininów istnieje tylko jeden rodzaj — Homo — i że istnieją tylko trzy gatunki, z których każdy ustępuje kolejnemu w uporządkowany sposób: Homo transvaalensis (w przybliżeniu odpowiednik tego, co dziś nazywamy Australopitami) dał początek Homo erectus, który utorował drogę Homo sapiens do zaludnienia planety.
„Mayr grupował członków po prostu na podstawie dwunożności: wszystko dwunożne było automatycznie Homo. Nigdy nie spojrzał na skamieniałości i nigdy nie spojrzał na literaturę ” – mówi Schwartz., „To zadziwiające, że dziedzina Paleoantropologii jest nadal pod wpływem nonpaleoantropologa. Od 1963 roku jesteśmy pogrążeni w niezrozumieniu Mayra.”
jak definiujesz Homo?
kiedy Carl Linneaus zaproponował dwumianowy system nazewnictwa, dał każdej roślinie i zwierzęciu co najmniej jedną kwalifikującą cechę, która je wyróżnia, ale dla ludzi napisał ” Poznaj siebie.”I do dziś” Homo sapiens ” nie został właściwie zdefiniowany-twierdzą badacze., W 1769 anatom Johann Friedrich Blumenbach sporządził listę obejmującą podbródek, małe szczęki, małe kły przylegające do małych siekaczy, dużą mózgoczaszkę zrównoważoną na pionowym kręgosłupie, wyprostowaną postawę, dwunożność, obręcz miedniczną w kształcie miski, pośladki i długi kciuk. W 1963 roku Ernst Mayr zaliczył wszystkie hominidy do tego samego rodzaju: Homo. Ostatnio paleoantropolodzy używają jednego lub więcej z czterech kryteriów, aby włączyć homininów jako członków Homo, jak pokazano powyżej. Autor: K. Cantner, AGI.,
Kiedy Linnaeus zajmował się dwumianowym systemem nazewnictwa, nadał łacińskie nazwy rodzajowe i gatunkowe wielu roślinom i zwierzętom, w tym ludziom. Dla każdej rośliny i zwierzęcia podał przynajmniej jedną cechę kwalifikacyjną, która je wyróżnia, ale dla ludzi napisał po prostu: „Nosce te ipsum” lub ” poznaj siebie.”
” do dziś Homo sapiens nie został właściwie zdefiniowany ” – mówi Tattersall, mimo że jest typem skamieliny dla Homo. Próby tego wykonania zazwyczaj skutkują chwytem cech odróżniających nas od innych ssaków., W 1795 anatom Johann Friedrich Blumenbach sporządził listę obejmującą podbródek, małe szczęki, małe kły przylegające do małych siekaczy, dużą czaszkę zrównoważoną na pionowym kręgosłupie, wyprostowaną postawę, dwunożność, obręcz miedniczną w kształcie miski, pośladki i długi kciuk.
bez formalnej definicji nawet Homo sapiens określenie, które skamieniałości powinny pasować do rodzaju, jest trudne-mówi Wood. „Szukamy gatunków kopalnych, które nie są identyczne ze współczesnymi ludźmi, ale nie różnią się tak od współczesnych ludzi, że chciałbyś umieścić je w innej grupie adaptacyjnej.,”Grupy adaptacyjne składają się z pokrewnych organizmów, które mają podobne adaptacje i styl życia — takich jak ssaki morskie. „Argumenty pojawiają się, gdy mówisz o tym, jak daleko od współczesnego człowieka można dostać pod względem morfologii, zachowując jednocześnie argument adaptacyjnej koherencji”, mówi.,
Paleoantropolodzy tradycyjnie używali jednego lub więcej z czterech kryteriów, aby włączyć homininów jako członków Homo: dorosły rozmiar mózgu ponad 600 centymetrów sześciennych; proporcje kończyn, dłoni i stóp podobne do współczesnych ludzi; zdolność do komunikowania się za pomocą języka; i zdolność do wytwarzania narzędzi kamiennych. „Jednak żadne z tych kryteriów nie jest bardzo zadowalające”, mówi Tattersall, zwłaszcza, że każde z nich było wielokrotnie rozciągane i zniekształcane przez lata, aby pomieścić nowo odkryte skamieniałości.,
rozmiar mózgu był pierwotnie preferowaną cechą definiującą Homo, mówi paleoantropolog Rick Potts, dyrektor Smithsonian ' s Human Origins Program w National Museum of Natural History w Waszyngtonie. „rozmiar mózgu był dość łatwy do zmierzenia, nawet biorąc pod uwagę tylko fragmenty czaszki, i prezentował ładny, Linearny trend: jak Homo stał się bardziej wyrafinowany, rozmiar mózgu stał się większy.”Ale podczas gdy wielkość mózgu jest przydatna w definiowaniu późniejszych członków Homo, rysowanie linii między Australopitami a najwcześniejszymi członkami Homo jest trudne., „Wczesni członkowie rodzaju Homo mieli dość małe mózgi, które pokrywały się z rozmiarem mózgu Australopithecus”, mówi Potts. „Jeśli zamierzasz zdefiniować rodzaj Homo w jego punkcie rozgałęzienia od Australopithów, rozmiar mózgu nie jest najlepszym sposobem, aby to zrobić.”
proporcje kończyn, rąk i stóp oferują bardziej wyraźne pomiary, aby odróżnić wczesnego Homo od Australopitów, które były mniejsze i miały kończyny, ręce i stopy, które nadal były nastawione na nadrzewny tryb życia na drzewach. „Dla Australopitów stawanie się dwunożnym było prawdziwą cechą definiującą”, mówi Fred Spoor, paleoantropolog z University College London w Anglii. Proporcje kończyn są jednak dość podobne między gatunkami Homo, co utrudnia rozróżnienie gatunków na podstawie ich proporcji., „Kiedy zaczynamy widzieć współczesny plan ciała we wczesnym Homo, trudno jest wyznaczyć granicę między jednym gatunkiem a drugim, opierając się po prostu na proporcjach kończyn.”
język mówiony jest kolejnym kryterium, które można wykorzystać do odróżnienia Homo, ale podczas gdy odlewy śródczaszkowe mogą zaoferować pewne wskazówki dotyczące rozwoju ośrodków językowych mózgu, ostateczne fizyczne dowody na pochodzenie złożonego języka mówionego są cienkie., „Wszystko, co możemy zrobić, to przyjrzeć się zapisowi archeologicznemu i wyciągnąć wnioski o tym, czy mowa byłaby konieczna dla ich poziomu kultury i społeczeństwa” – mówi Wood. „To długi łańcuch wnioskowania, więc niechętnie używam złożonego języka mówionego jako kryterium dla Homo.”
w latach 60. idea definiowania Homo według użycia narzędzi była bardzo modna. „”Man The toolmaker” był w tym czasie interesującym pojęciem, ale podobnie jak wiele ciekawych pojęć, jest to hipoteza, która prawdopodobnie została obalona”, mówi Wood. „Kryterium użycia narzędzi nie jest zbyt pomocne, ponieważ jest całkiem prawdopodobne, że Australopithecus również używał narzędzi., Nawet szympansy używają narzędzi, choć są mniej biegli w tworzeniu narzędzi, ale wydaje się, że poznawcze podstawy użycia narzędzi były obecne u wspólnego przodka szympansów i współczesnych ludzi.”
przez lata ludzie proponowali alternatywne kryteria definiowania Homo, niektóre bardziej pomocne niż inne. Rozmiar zęba jest dość przydatny, zwłaszcza, że zęby są jednymi z najczęściej zachowanych części szkieletu. „Wczesne hominidy miały znacznie większe zęby niż my w stosunku do wielkości naszego ciała” – mówi Wood., Na przykład Paranthropus to rodzaj wczesnych hominin wyróżniający się znacznie większymi zębami — tak duży, że pierwszy okaz Paranthropus boisei, odkryty w 1959 roku, został nazwany ” Dziadek do orzechów.”Gdy wczesne homininy opracowały narzędzia kamienne, były w stanie przetwarzać pokarmy poza jamą ustną, a wybór dużych zębów zmniejszył się.
inni zaproponowali użycie wzrostu rozwojowego jako kryterium, ponieważ ludzie i małpy mają bardzo różne wzorce wzrostu., „Współcześni ludzie mają dzieciństwo i wydłużony okres wzrostu, ale jeśli spojrzeć na szympansy, przechodzą z niemowlęcia do młodych dorosłych w ciągu kilku tygodni”, mówi Wood.
być może najbardziej radykalny pomysł grupowania gatunków w rodzaje opiera się na czasie, z liniami wyznaczonymi między gatunkami na podstawie tego, kiedy ewoluowały i jak długo przetrwały. „Jest to całkowicie logiczne rozwiązanie problemu”, mówi Mark Collard, antropolog z Simon Fraser University w Burnaby, Kolumbia Brytyjska. „Ale jedną z konsekwencji jest to, że kończymy z nowoczesnymi szympansami i goryl są klasyfikowane jako Homo., Nie sądzę, aby Wiele osób w terenie czuło się z tym komfortowo, chociaż nie jestem pewien, czy są skłonni lub w stanie wyrazić dlaczego.”
nie wszyscy paleoantropolodzy zgadzają się, że rodzaj Homo należy zmienić lub przedefiniować. Niektórzy postrzegają tworzenie większej liczby rodzajów jako jedynie nadmierną komplikę arbitralnego systemu nazewnictwa. „Kiedy mówimy o tym, jaki gatunek powinien być w rodzaju lub rodzinie, to jest to jakby pytanie:” jak wysoko jest?””mówi Brian Villmoare, paleoantropolog z University of Nevada w Las Vegas. „Natura robi swoje. Odnajduje nowe nisze i linie rozdzielone., Wymyśliliśmy ten system taksonomii dla celów organizacyjnych i jest on zasadniczo arbitralny” – mówi Villmoare. Tworzenie nowych rodzajów nie dodaje nowych informacji; raczej dodaje po prostu rozgraniczenia „gdzieś na kontinuum”, mówi. „Nie widzę w tym wartości.”
Rebranding Homo
gdyby naukowcy mieli zmienić Homo, to kto byłby „w”, a kto „Na Zewnątrz”? „Pozwoliłbym Homo erectus, ale narysowałbym linię w Homo habilis” – mówi Wood. Homo habilis jest pierwotnym problemem społeczności paleoantropologicznej., Opisany w 1964 roku przez Louisa Leakeya i współpracowników, zespół nazwał swoje znalezisko „handy man” w odniesieniu do kolekcji kamiennych narzędzi znalezionych w związku ze skamieniałościami, które datowane są na około 1,75 miliona lat temu. W tym czasie hipoteza „człowiek-narzędziowiec” była w modzie, a wielu paleoantropologów zachwyciło się ideą, że użycie narzędzi powinno być cechą definiującą rodzaj Homo.
ale Homo habilis jest bardziej podobny pod względem wielkości i budowy ciała do Australopithecus. Pierwotna skamieniałość opisana przez Leakeya miała mózg nieco większy niż przeciętny Australopith, ale mózgi kolejnych okazów były mniejsze, od 340 do 500 centymetrów sześciennych. „Jeśli włączysz Homo habilis do Homo, w końcu włączysz gatunek, który miał proporcje kończyn bliższe Australopithecus, a także uzębienie i szczękę, których skalowanie w stosunku do masy ciała jest bliższe Australopithecus i rozmiar mózgu bliższy Australopithecus,” mówi Wood., „Dobrym miejscem do wytyczenia granicy” jest granica między Australopitami a Homo, mówi, dodając, że Homo rudolfensis, gatunek znany z garstki skamieniałości znalezionych w Kenii, również powinien być pominięty z rodzaju Homo.
jednak to, że Homo habilis nie należy do Homo, nie oznacza, że jest Australopitem-twierdzi Tattersall. „Moim zdaniem Homo habilis powinien należeć do własnego rodzaju, ani do Australopitu, ani do człowieka” – mówi. „Wyrzucenie Homo habilis ma sens, ponieważ czyni Homo bałaganem morfologicznym., To z pewnością porządkuje rodzaj, ale wpychanie go do Australopithecus tylko wzmacnia to przekonanie, że jeśli coś nie jest Australopitem, to musi być Homo i vice versa. Potrzebujemy nieco więcej miejsca taksonomicznego, aby wyrazić prostą różnorodność morfologii, jaką widzimy w zapisie kopalnym hominidów.”
ale ten problem nie musi być rozwiązany po prostu przez wymyślenie nowej nazwy. „Potrzebujemy zupełnie nowego podejścia” – mówi Schwartz. „Zacznijmy od zera. Zapomnij o nazwiskach. Gdy nadasz komuś imię, ty i próbnik utkniecie z nim., Zamiast decydować, ile nowych rodzajów potrzebujemy od początku, zacznijmy od skamieniałości, tak jak w przypadku innych gatunków”, mówi Schwartz.
spora część problemu polega na tym, że paleoantropolodzy nie chcą zmieniać nazwy skamieniałości, które już zostały nazwane-twierdzi Tattersall. „Każdy, kto próbował zmienić nazwę istniejącej skamieliny, która została już opisana, bardzo ciężko był traktowany poważnie” – mówi., Jedyną osobą, która ostatnio zaproponowała nowy rodzaj skamieniałości między Australopitami a Homo, jest Meave Leakey, który ukuł rodzaj Kenyanthropus dla nowego gatunku, który odkryła w północnej Kenii w 1999 roku. „Wiedziała, że to nie był Homo ani Australopith, więc doszła do logicznego wniosku, że to coś innego. Uszło jej to na sucho, bo miała nową skamielinę, ale została za to porzucona.”
młodsze skamieniałości są również uwięzione w dychotomii, gdzie jeśli nie jest Neandertalczykiem, to musi być Homo sapiens, mówi Schwartz., „Jeszcze około 20 000 lat temu byli neandertalczycy i Homo sapiens, a potem już tylko Homo sapiens. Ale znajdujemy wiele wariantów w Azji, szczególnie w Chinach i Indonezji, i ciągle klasyfikujemy wszystko jako Homo, niezależnie od tego, jak wyglądają” – mówi. „W ostatnim czasie pojawia się inny obraz o wiele większej różnorodności w Azji niż w Europie i Afryce. I musimy przestać wrzucać wszystko do Homo sapiens, jeśli mamy właściwie badać tę różnorodność.,”
problem podkreśla tzw. HOBBITY znalezione na indonezyjskiej wyspie Flores w 2003 roku. Stojąc nieco ponad metr wysokości z małymi mózgami i dużymi zębami, hobbici sprzeciwiają się klasycznej definicji Homo, a mimo to zostali sklasyfikowani jako Homo floresiensis. „To naprawdę problematyczne, przypisywanie tych hobbitów do Homo, kiedy mówimy o czymś, co ma metr wysokości, z małym mózgiem według standardów hominidów” – mówi Collard. „Bardzo trudno jest dostrzec, jak to nie rozciąga granic rodzaju Homo poza to, co powinno być rozsądne.,”
bicie wokół krzaka
w XVIII wieku, kiedy Linneusz ochrzcił ludzkość jako rodzaj Homo, ludzie nie myśleli, że ludzie mają zapis kopalny., Historia naszego gatunku była zakorzeniona w historii stworzenia, a nie ewolucji. Ale prawie 300 lat później paleoantropologia wciąż krąży wokół wyimaginowanej granicy między ludźmi a zwierzętami. „Ten problem łączy się z kilkoma wielkoformatowymi, głębokimi i filozoficznymi pytaniami, z którymi paleoantropolodzy często nieświadomie się przeciwstawiają”, mówi Collard. „To coś, z czym zmagaliśmy się od setek lat. Nie tylko w Paleoantropologii, ale także w zachodniej nauce i filozofii.,”
problem rzuca się w ostrzejsze światło przy porównywaniu klasyfikacji Homo z jakąkolwiek inną grupą zwierząt-mówi Spoor. „Dla paleontologa, który bada jakąkolwiek inną grupę zwierząt, nie byłoby żadnych wahań, aby nadać nowe nazwy rodzajowe grupom gatunków, aby były zgodne z zasadami taksonomii. W ramach ludzkiej ewolucji zasady te są nieustannie łamane.”
na przykład, przed badaniami molekularnymi, paleontolodzy mogli tylko spekulować, gdzie wieloryby i delfiny powinny pasować do drzewa genealogicznego ssaków., „Potem pojawiła się genetyka i pokazała, że są one najbliżej spokrewnione z hipopotamami i parzystokopytnymi, a cały zakon został przeklasyfikowany, aby odzwierciedlić tę radykalną zmianę z bardzo małą kontrowersją lub oporem”, mówi Spoor. „Jednak w ewolucji człowieka jesteśmy tak wrażliwi na wywoływanie skandalu, a nawet niewielkiego zamieszania, że istnieje wielka niechęć, nawet w gazetach, które pięknie poruszają ten problem, do oferowania rozwiązań.,”
w przyszłości genetyka może oferować głębszy wgląd w pokrewieństwo gatunków hominidów, ale obecnie technologia ta jest ograniczona, zwłaszcza przy analizie starszych skamieniałości. „Dziesięć lat temu nie myśleliśmy, że może istnieć projekt genomu neandertalczyka, a teraz tak jest”, mówi Potts. „Kto wie, gdzie ta technologia zabierze nasz rodzaj w przyszłości.”
do tego czasu paleoantropolodzy będą nadal pracować nad znalezieniem nowych skamieniałości i umieszczeniem ich w gałęziach ludzkiego drzewa genealogicznego, które z każdym nowym odkryciem staje się bardziej krzaczaste., „Czasami nowe skamieniałości przynoszą więcej jasności, a czasami wprowadzają więcej zamieszania” – mówi Wood. „Będziemy musieli coraz mądrzej interpretować te skamieniałości, jak patrzymy na naszych przodków i jak patrzymy na siebie.”