wczesnym rankiem 4 sierpnia 1964 roku Johnson powiedział kilku kongresmenów na spotkaniu, że Wietnam Północny zaatakował Amerykański patrol w Zatoce Tonkin na wodach międzynarodowych i obiecał Odwet. W tym samym czasie Johnson stwierdził również, że chce, aby Kongres zagłosował za rezolucją poparcia. Po spotkaniu Johnson powiedział jednemu ze swoich asystentów, Kenny ’emu O' Donnellowi, że czuł, że jest” testowany ” przez Wietnam Północny. obaj zgodzili się, że sposób, w jaki prezydent poradził sobie z kryzysem, wpłynie na wybory., O 'Donnell przypomniał, że głównym obawą Johnsona było to, że incydent może pozwolić jego republikańskiemu przeciwnikowi w wyborach, senatorowi Barry' emu Goldwaterowi, na zyskanie w sondażach. O 'Donnell dodał, że Johnson uważał, że” nie może pozwolić, aby oskarżali go o wahania lub bycie niezdecydowanym przywódcą”.
dwuznaczność raportów kapitana Herricka była niepokojącym czynnikiem, a Johnson poinformował Mcnamarę, członka gabinetu, któremu najbardziej ufał, aby upewnić się, że raport marynarki usunie wszystkie niejednoznaczne elementy., Z kolei McNamara zadzwonił do admirała Sharpa, by powiedzieć, że prezydent chce przeprowadzić odwetowy nalot, ale nie może się ruszyć „dopóki nie będziemy pewni, co się stało”. Admirał Sharp z kolei wywarł silną presję na Herricka, aby przepisał swój raport, aby „potwierdzić absolutnie”, że jego patrol został właśnie zaatakowany przez północnowietnamskie kutry torpedowe. Admirał Sharp w rozmowie telefonicznej o 14:08 z generałem Sił Powietrznych Davidem A. Burchinalem stwierdził, że nie ma wątpliwości co do tego, że doszło do drugiego ataku, i wyraził swoje rozdrażnienie wobec Herricka z powodu jego wątpliwości., Zaledwie czterdzieści minut później Herrick wysłał wiadomość w radiu, mówiąc: „pewny, że oryginalna zasadzka była w dobrej wierze”.
w tym samym czasie, gdy Sharp naciskał na Herricka, Johnson wezwał Mcnamarę do Białego Domu, aby wskazał mu najlepsze miejsca do bombardowania w północnym Wietnamie. Brytyjski ambasador Lord Harlech i zachodnioniemiecki Ambasador Karl Heinrich Knappstein zostali wezwani do Departamentu Stanu, aby poinformować, że Stany Zjednoczone wkrótce przeprowadzą Wielki nalot bombowy na Wietnam Północny., Komunikat prasowy Departamentu Obrony oskarżył Wietnam Północny o „drugi celowy atak” na amerykańskie okręty wojenne na wodach międzynarodowych. Na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego Rusk naciskał na nalot bombowy, mówiąc, że drugi rzekomy atak jest poważniejszy z dwóch incydentów i że wskazywał, że Wietnam Północny chce wojny ze Stanami Zjednoczonymi. Dyrektor CIA John A., W odpowiedzi McCone stwierdził, że jego agencja wierzy, że Wietnam Północny nie chce wojny z Ameryką, mówiąc, że Wietnam Północny działał „z dumy” i gniewu z powodu naruszenia jego suwerenności przez amerykańskie okręty wojenne płynące przez jego wody i komandosów z Wietnamu Południowego atakujących jego brzeg. Jednak McCone oskarżył Wietnam Północny o „podbijanie ante” i stwierdził, że popiera pomysł nalotów bombowych. Carl Rowan z USA, Agencja Informacyjna i samotny czarny człowiek na spotkaniu stwierdzili, że jego agencja będzie musiała uzasadnić każdy nalot bombowy i obalić zarzuty, że Stany Zjednoczone sfabrykowały incydenty, prowadząc Mcnamarę do stwierdzenia, że nie ma wątpliwości, że oba incydenty miały miejsce. McNamara chciał kolejnego patrolu DeSoto w północnym Wietnamie, ale podsekretarz stanu, George Ball, wygłosił namiętne przemówienie, mówiąc: „Panie Prezydencie, nalegam, aby nie podejmował PAN tej decyzji. Przypuśćmy, że jeden z niszczycieli zostanie zatopiony z kilkuset ludźmi za granicą. Nieuchronnie będzie śledztwo w Kongresie., Jaka byłaby twoja obrona?…Pomyśl tylko, co Kongres i prasa by z tym zrobiły! Powiedzieliby, że Johnson wyrzucał życia, tylko po to, by mieć pretekst, by zbombardować Północ. Panie prezydencie, nie mógłby Pan z tym żyć.”W odpowiedzi Johnson powiedział Mcnamarze:” nie będziemy tego robić, Bob. Postawmy go na półce”.
Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) złamała kody północnego Wietnamu, a McNamara kładł duży nacisk na Johnson ' a na pewne deszyfrowanie Północnowietnamskich kutrów torpedowych, które zostały uszkodzone przez amerykańskie Niszczyciele, co dowodzi, że doszło do drugiego incydentu., Jednak kilka analiz wywiadowczych oskarżało Mcnamarę o to, że albo błędnie zinterpretował, albo celowo, albo przez pomyłkę, odszyfrowania odnoszące się do pierwszego incydentu z 2 sierpnia i przedstawiające je jako odnoszące się do drugiego domniemanego incydentu z 4 sierpnia. Ray S. Cline, zastępca dyrektora CIA stwierdził później: „czułem od początku, że drugi incydent był wątpliwy, ale po prostu nie byłem pewien., Jednak po kilku dniach, zestawiając i analizując raporty dotyczące drugiego incydentu, doszedłem do wniosku, że były one albo niezdrowe, albo że zajmowały się pierwszym incydentem”. Cline miał zachować swoje wątpliwości dla siebie.
Johnson zaprosił do Białego Domu 18 senatorów i kongresmenów pod wodzą Mansfielda, aby poinformowali ich, że zarządził nalot bombowy na Wietnam Północny i poprosił ich o poparcie dla rezolucji. Johnson rozpoczął spotkanie ostrzeżeniem: „to niebezpieczne, aby przywódcy tu przychodzili. Reporterzy widzą, że nadchodzą, a potem wracają i meldują się na całym wzgórzu., Niektórzy z naszych chłopców pływają w wodzie. Fakty, które chcielibyśmy Państwu przedstawić, mają być trzymane w najściślejszym zaufaniu i mają być przechowywane w tym pokoju do czasu ogłoszenia”. Kongresmen Charles A. Halleck zaprzeczył ujawnieniu spotkania, mówiąc: „nie powiedziałem cholernej osobie”. Atmosfera spotkania z Johnsonem, który mówił, że amerykańskie samoloty bojowe są w drodze do zbombardowania Wietnamu Północnego, utrudniała obecnym przeciwstawienie się prezydentowi, ze strachu przed wyjawieniem się niepatriotycznym., Większość przywódców Kongresu poparła, przez co Mansfield nadal miał wątpliwości, twierdząc, że wolał skierować sprawę do ONZ. Rusk zapewnił Mansfielda, że chciałby zająć się tą sprawą w ONZ, ale możliwość Sowieckiego weta w ONZ nie pozostawiła prezydentowi wyboru. Johnson powiedział Mansfieldowi, że ONZ nie wchodzi w grę i że: „powiedziałem ci, czego chcę od Ciebie”. Senator George Aiken powiedział prezydentowi o proponowanej rezolucji: „zanim ją wyślesz, nie będzie dla nas nic do zrobienia, ale będziemy cię wspierać”. Senator Bourke B., Hickenlooper twierdził, że nie ma sensu pytać, czy drugi incydent miał miejsce, czy nie, mówiąc, że konieczne jest, aby Stany Zjednoczone od razu zaatakowały Północny Wietnam, aby pokazać siłę. Rusk powiedział przywódcom Kongresu: „staramy się przejść przez dwa punkty-jeden, zostaw sąsiada w spokoju, a dwa, jeśli nie będziemy musieli się zająć”., O tym, że Radio Hanoi przyznało się do pierwszego incydentu, ale zaprzeczyło drugiemu, Rusk użył audycji radiowych, aby argumentować za wrogością i nieuczciwością Wietnamu Północnego, mówiąc: „nie mówili o tym, co się stało, ale co się nie stało”. Po spotkaniu Johnson wezwał swojego doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego, McGeorge 'a” Mac ' a „Bundy' ego, aby mu powiedział: „Wiesz, że rezolucja, o której mówił twój brat przez ostatnie kilka miesięcy? Cóż, teraz jest czas, aby przejść przez Kongres”. Kiedy Bundy odpowiedział ” Mr., Prezydent, to wydaje się zbyt szybkie dla mnie”, Johnson warknął ” nie zadałem ci tego pytania. Chcę, żebyś to zrobił”.
w ciągu kilku godzin prezydent Johnson zarządził przeprowadzenie odwetowych ataków lotniczych (operacja Pierce Arrow) NA bazy północnowietnamskich kutrów torpedowych i ogłosił, w przemówieniu telewizyjnym do amerykańskiej opinii publicznej tego samego wieczoru, że siły Marynarki Wojennej USA zostały zaatakowane. Johnson w swoim przemówieniu telewizyjnym ogłosił: „powtarzające się akty przemocy wobec sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych muszą być spełnione nie tylko z czujną obroną, ale z pozytywną odpowiedzią., Ta odpowiedź jest udzielana w chwili, gdy mówię dziś wieczorem”. Johnson zażądał zatwierdzenia rezolucji „wyrażającej jedność i determinację Stanów Zjednoczonych we wspieraniu wolności i w ochronie pokoju w Azji Południowo-Wschodniej”, stwierdzając, że rezolucja powinna wyrażać poparcie „dla wszystkich niezbędnych działań w celu ochrony naszych sił zbrojnych”, ale powtórzył wcześniejsze zapewnienia, że ” Stany Zjednoczone … nie szuka szerszej wojny”., Gdy naród wszedł w ostatnie trzy miesiące kampanii politycznej przed wyborami 1964 (w których Johnson startował w wyborach), prezydent twierdził, że rezolucja pomoże ” wrogim narodom … zrozumieć „że Stany Zjednoczone były zjednoczone w swojej determinacji „aby nadal chronić swoje narodowe interesy”. Reakcja mediów na nalot była bardzo korzystna, A New York Times oświadczył w redakcji, że ci, którzy wątpią, czy Johnson poradzi sobie z presją „mówili, że teraz mają głównodowodzącego, który był lepszy pod presją, niż kiedykolwiek go widzieli”., Rzadkim głosem był doświadczony lewicowy dziennikarz I. F. Stone, który twierdził, że nalot był nielegalny, stwierdzając, że Przymierze Ligi Narodów, Pakt Kellog-Briand i Karta Narodów Zjednoczonych zakazały represji w czasie pokoju. Stone napisał w jednym z artykułów: „Hackworth' s Digest, Wielki Talmud prawa międzynarodowego Departamentu Stanu, cytuje stary podręcznik Departamentu Wojny, zasady wojny lądowej, jako autorytatywny w tym temacie. Mówi to, że Odwet nigdy nie jest brany „tylko dla zemsty”, ale tylko jako nieunikniona ostateczność „w celu egzekwowania zasad wojny cywilizowanej”., I nie powinny przekraczać stopnia przemocy popełnionej przez wroga”. Stone twierdził, że żaden z niszczycieli nie został uszkodzony, ale Amerykański nalot bombowy zniszczył bazę marynarki wojennej i magazyn ropy naftowej w północnym Wietnamie.5 sierpnia 1964 roku Johnson przedłożył Kongresowi rezolucję, która w razie jej przyjęcia dałaby mu prawo do „podjęcia wszelkich niezbędnych środków” i „zapobiegania dalszej agresji”, a także umożliwiłaby mu podjęcie decyzji o osiągnięciu” pokoju i bezpieczeństwa ” w Azji Południowo-Wschodniej., Johnson skomentował, że rezolucja była „jak koszula nocna babci-pokryła wszystko”. Pomimo publicznych twierdzeń o „agresji”, Johnson prywatnie wierzył, że drugi incydent nie miał miejsca, mówiąc na spotkaniu w Gabinecie Owalnym w swoim Teksańskim brzdęku: „cholera, Ci głupi głupi marynarze strzelali do latających ryb”. Dwa wybrane przez prezydenta instrumenty do uchwalenia rezolucji to Sekretarz obrony Robert McNamara i Senator J. William Fulbright, przewodniczący senackiej Komisji Stosunków Zagranicznych., McNamara miał wizerunek „whiz kid”, człowieka o niemal nadludzkiej inteligencji i zdolnościach, którego komputerowo generowane wykresy i arkusze kalkulacyjne pokazały najlepszy sposób na „naukowe” rozwiązanie każdego problemu. McNamara, którego wypowiedzi zawsze wydawały się poparte komputerami Pentagonu, miał zdolność „olśnienia” Kongresu i cokolwiek zażądał od Kongresu, miało tendencję do zatwierdzania. Fulbright, przez zbyt wiele indywidualisty i intelektualisty, aby zmieścić się w „klubie” Senatu, był powszechnie szanowany jako ekspert w dziedzinie polityki zagranicznej rezydenta Senatu i jako obrońca prerogatyw Kongresu., Jeśli Fulbright poprze rezolucję, Johnson wiedział, że prawdopodobnie przeniesie wątpiących i wavererów, których było kilku. Johnson wiedział, że konserwatywni Republikanie wraz z konserwatywnymi południowymi Demokratami zagłosują za rezolucją, ale nie chciał być zależny od ich poparcia dla jego polityki zagranicznej, ponieważ jego polityka wewnętrzna była dla nich anatemą. Z punktu widzenia Johnsona, posiadanie Liberalnych Demokratów i liberalnych Republikanów głosujących za rezolucją uwolniłoby jego ręce do przeprowadzenia reform wewnętrznych, które chciał, aby Kongres przeszedł po wyborach.,
5 sierpnia 1964 roku Fulbright przybył do Białego Domu, aby spotkać się z Johnsonem, gdzie prezydent poprosił swojego starego przyjaciela, aby użył wszystkich swoich wpływów, aby uchwalić rezolucję. Johnson bardzo stanowczo nalegał na Fulbrighta, że rzekomy atak na niszczyciele miał miejsce i dopiero później Fulbright stał się sceptyczny co do tego, co rzekomo miało miejsce. Ponadto Johnson podkreślał, że rezolucja, która była „funkcjonalnym odpowiednikiem deklaracji wojny”, nie miała być wykorzystana do pójścia na wojnę w Wietnamie., W wyborach w 1964 Republikanie nominowali Goldwatera jako swojego kandydata, który działał na platformie oskarżającej Johnsona o ” miękkość w stosunku do komunizmu „i obiecał” całkowite zwycięstwo ” nad komunizmem. Johnson przekonywał Fulbrighta, że rezolucja była wyborami roku, które udowodniłyby wyborcom, że był naprawdę „twardy dla komunizmu” i tym samym zniweczył apelację Goldwatera, odmawiając mu głównej drogi ataku., Poza uzasadnieniem primat der innenpolitik Johnson podał również uzasadnienie primat der aussenpolitik, argumentując, że taka rezolucja zastraszyłaby Północny Wietnam do zaprzestania prób obalenia rządu Wietnamu Południowego, a przyjęcie przez Kongres rezolucji uczyniłoby amerykańskie zaangażowanie w Wietnamie raczej mniej prawdopodobnym niż bardziej prawdopodobnym. Długoletnia przyjaźń Fulbrighta z Johnsonem utrudniała mu wystąpienie przeciwko prezydentowi, który sprytnie wykorzystał słabość Fulbrighta, a mianowicie jego pragnienie większego wpływu na politykę zagraniczną., Johnson dał Fulbrightowi wrażenie, że będzie jednym z jego nieoficjalnych doradców ds. polityki zagranicznej i że jest bardzo zainteresowany przekształceniem swoich pomysłów w politykę, pod warunkiem, że zagłosuje za rezolucją, która była sprawdzianem ich przyjaźni. Johnson zasugerował również, że myśli o zwolnieniu Ruska, jeśli wygra wybory w 1964 roku i rozważy nominowanie Fulbrighta na następnego Sekretarza Stanu., Fulbright miał wielką pogardę dla tego, kto został Sekretarzem Stanu, zawsze wierząc, że rozumie politykę zagraniczną lepiej niż ktokolwiek z nich, i miał szczególną pogardę dla Ruska, więc oferta bycia Sekretarzem Stanu była dla niego kusząca. Fulbright czuł również silne relacje ze swoim kolegą z południa Johnsonem, pierwszym prezydentem Południa od czasów Wilsona. W końcu dla Fulbrighta w 1964 roku nie do pomyślenia było, że Johnson będzie go okłamywał i wierzył, że rezolucja „nie będzie wykorzystana do niczego innego niż sam incydent w Zatoce Tonkina”, jak powiedział mu Johnson., Johnson powiedział Fulbrightowi, że chce, aby rezolucja przyjęta z jak najszerszym marginesem pokazała Północnemu Wietnamowi, że Kongres jest zjednoczony za administracją. Pomimo wysiłków Johnsona, nie było niebezpieczeństwa, że rezolucja nie zostanie przyjęta. Badanie opinii publicznej wykazało, że 85% Amerykanów uważało, że Kongres powinien uchwalić rezolucję.
6 sierpnia Sekretarz Obrony USA Robert S. McNamara zeznawał przed wspólną sesją senackich komisji ds. stosunków zagranicznych i służb Zbrojnych., Stwierdził, że Maddox „wykonywał rutynową misję typu, którą wykonujemy na całym świecie przez cały czas” i zaprzeczył, że był w jakikolwiek sposób zaangażowany w południowo-Wietnamskie naloty łodzi patrolowych na przybrzeżne wyspy Hon Me I Hon Nieu w nocy z 30 na 31 lipca. W swoim zeznaniu McNamara oskarżył Wietnam Północny o” agresję ” i „niesprowokowany atak” na niszczyciele., Senator Wayne Morse został poinformowany przez źródło wewnątrz Pentagonu o operacji 34A i zapytał Mcnamarę o jakikolwiek związek między działaniami Maddoxa i operacji 34a, co doprowadziło do tępego zaprzeczenia. W odpowiedzi na pytanie Morse ' a, McNamara odpowiedział z lekceważeniem: „nasza Marynarka nie odgrywała absolutnie żadnej roli, nie była z nią związana, nie była świadoma żadnych działań Wietnamu Południowego, jeśli takie miały miejsce…Mówię to stanowczo. To fakt”., Administracja nie ujawniła jednak, że naloty na wyspę, choć oddzielone od misji Maddoxa, były częścią programu tajnych ataków na instalacje Wietnamu Północnego o nazwie Operation Plan 34A. operacje te były prowadzone przez wyszkolonych przez USA komandosów Wietnamu Południowego pod kontrolą jednostki specjalnej amerykańskiego dowództwa pomocy Wojskowej, Wietnamu zwanego Studies and Operations Group.,
pomimo Oświadczenia McNamary, Morse pojawił się przed niemal pustym Senatem 6 sierpnia 1964 roku, aby powiedzieć: „miejsce do rozstrzygnięcia kontrowersji nie jest na polu bitwy, ale wokół stołu konferencyjnego”. Morse był wspierany tylko przez senatora Ernesta Grueninga, który stwierdził w przemówieniu „cały Wietnam nie jest wart życia jednego amerykańskiego chłopca”. Senator Richard Russell Jr.,, który wcześniej miał wątpliwości co do Wietnamu i którego wieloletnia przyjaźń z Johnsonem została właśnie poważnie przetestowana przez poparcie tego ostatniego Dla ustawy o Prawach Obywatelskich, poparł rezolucję, mówiąc: „stawką jest nasz narodowy honor. Nie możemy i nie powstrzymamy się od jej obrony”. 6 sierpnia 1964 roku Fulbright wygłosił przemówienie na Sali Senatu, wzywając do przyjęcia rezolucji, ponieważ oskarżył Wietnam Północny o „agresję” i pochwalił Johnsona za jego „wielki restraint…in odpowiedź na prowokację małej władzy”., Zadeklarował również swoje poparcie dla „szlachetnej” polityki rządu Johnsona w Wietnamie, którą nazwał polityką dążenia do „… ustanowienia rentownych, niepodległych państw w Indochinach i gdzie indziej, które będą wolne i bezpieczne z połączenia komunistycznych Chin i komunistycznego Wietnamu Północnego”. Fulbright doszedł do wniosku, że polityka ta może być realizowana za pomocą środków dyplomatycznych, a popierając tezę Johnsona, twierdził, że konieczne jest przyjęcie rezolucji jako sposobu zastraszenia Wietnamu Północnego, który prawdopodobnie zmieni swoją politykę wobec Wietnamu Południowego, gdy Kongres uchwali rezolucję., Fulbright nazwał rezolucję mechanizmem „obliczonym na zapobieżenie rozprzestrzenianiu się wojny”.
Na ważnym posiedzeniu kilku senatorów Fulbright zdołał przekonać ich do poparcia rezolucji. Kilku senatorów, m.in. Allen J., Ellender, Jacob Javits, John Sherman Cooper, Daniel Brewster, George McGovern i Gaylord Nelson byli bardzo niechętni do głosowania za rezolucją, która byłaby „czekiem in blanco” na wojnę w Azji Południowo-Wschodniej, a na spotkaniu, które Fulbright zwołał, aby omówić tę kwestię, twierdził, że przyjęcie rezolucji uczyniłoby wojnę mniej prawdopodobną, twierdząc, że cały cel rezolucji był tylko zastraszaniem. Nelson chciał dodać poprawkę zabraniającą Johnsonowi wysyłania wojsk do walki w Wietnamie, chyba że Kongres wyda najpierw zgodę, mówiąc, że nie podoba mu się otwarty charakter rezolucji., Fulbright zniechęcił go, mówiąc, że ma słowo prezydenta, że „ostatnią rzeczą, jaką chcemy zrobić, to zaangażować się w wojnę lądową w Azji”. Fulbright argumentował Nelsonowi, że rezolucja była „nieszkodliwa”, mówiąc, że prawdziwym celem rezolucji było” wyrwanie dywanu spod Goldwater”, pytając Nelsona, kto wolał wygrać wybory, Johnson czy Goldwater? Z punktu widzenia Nelsona, liberalnego Demokraty znanego z poparcia dla ekologii, Johnson był o wiele lepszym prezydentem niż Goldwater, lider prawicowego skrzydła Partii Republikańskiej.,
po niecałych dziewięciu godzinach obrad Komisji i debaty, Kongres przegłosował 10 sierpnia 1964 r. wspólną rezolucję upoważniającą prezydenta do „podjęcia wszelkich niezbędnych kroków, w tym użycia siły zbrojnej, w celu udzielenia pomocy każdemu członkowi lub państwu protokołu do Traktatu o zbiorowej obronie Azji Południowo-Wschodniej, żądającemu pomocy w obronie jego wolności” (H. J. RES 1145 1964). Wynik głosowania w Izbie Reprezentantów wynosił 416-0., (Jednak republikański kongresmen Eugene Siler z Kentucky, który nie był obecny, ale sprzeciwiał się środkowi, został „sparowany” z innym członkiem, który popierał rezolucję—tj. jego sprzeciw nie był liczony, ale głos za był o jeden mniej niż byłby.) Senat zatwierdził go stosunkiem głosów 88-2. Niektórzy posłowie wyrazili wątpliwości co do środka, ale ostatecznie Demokratyczni senatorowie Wayne Morse z Oregonu i Ernest Gruening z Alaski oddali jedyne głosy przeciw. W tym czasie Senator Morse ostrzegł, że ” uważam tę rezolucję za historyczną pomyłkę.,”Morse zakładał również, że ci, którzy głosowali za rezolucją „będą tego żałować”. Ku zadowoleniu Johnsona, Senator Goldwater głosował za rezolucją, która pozwoliła prezydentowi zaprezentować się tak samo „twardo wobec komunizmu”, jak jego przeciwnik.
po uchwale Spiker Izby Reprezentantów, John W. McCormack, wezwał Johnsona, aby mu pogratulował. Rozmowa została nagrana i Johnson spędził dużo czasu potępiając Morse 'a jako niestabilnego psychicznie i niegodnego zaufania, podczas gdy on nazwał Gruening niewdzięcznikiem, mówiąc:” On jest po prostu niedobry., Wydałem na niego miliony na Alasce”. Rostow był ebullient i stwierdził: „drugi atak prawdopodobnie nie miał miejsca, ale była to szansa, aby zrobić to, co powinniśmy robić przez cały czas”.