Czy powinniśmy pamiętać 26 stycznia 1788 roku jako „dzień inwazji”?

kolonizacja Australii była inwazją z perspektywy Aborygenów i Wysp Cieśniny Torresa.

ale krytycy nazwy „Invasion Day” sprzeciwiają się temu, że podkreśla ona tylko jedną stronę historii – że z perspektywy europejskiej Brytyjczycy po prostu „osiedlili się” na ziemiach, które według nich nie należały do nikogo i nie było inwazji w ścisłym sensie prawnym. Podobnie jak Niemcy zaatakowały Belgię w 1914 roku.,

ten sprzeciw jest źle umieszczony. Nazwa „dzień inwazji” nie odzwierciedla jedynie perspektywy Aborygenów i wyspiarzy z cieśniny Torresa. Odzwierciedla ono również Znaczenie słowa „inwazja” w ramach europejskiego systemu prawa – prawa międzynarodowego funkcjonującego w XVIII i XIX wieku.

prawo międzynarodowe i kolonializm

prawo międzynarodowe odegrało kluczową rolę w kolonializmie, który jest dziś czasem pomijany.

dyskusje na temat naszej historii często koncentrują się na prawie krajowym, które obowiązywało w Wielkiej Brytanii i jej imperium., Prawo to odmawiało przedkolonialnym narodom Australii prawa własności ziemi (kwestia, którą High Court of Australia ponownie zbadał w 1992 roku w sprawie Mabo) lub suwerenności (co oznacza władzę nad terytorium).

ale prawo międzynarodowe jest odrębnym systemem prawnym. Chodzi o to, czy jeden naród ma suwerenność w stosunku do innych narodów. I to się tutaj liczy, bo to u podstaw znaczenia słowa „inwazja”.

Prawo międzynarodowe w okresie kolonialnym, w przeciwieństwie do dzisiejszego, nie miało nic do powiedzenia na temat praw człowieka, samostanowienia czy ludobójstwa., Został ukształtowany przez i dla Europejczyków, którzy używali go do legitymizacji kolonializmu.

na przykład w latach 80.Henry Morton Stanley podróżował w górę rzeki Kongo w Afryce i zawarł ponad 200 traktatów z wodzami, w których przekazywali swoją suwerenność królowi Belgów w zamian za drobiazgi lub kawałki sukna.

niektórzy międzynarodowi prawnicy w tym czasie podzielili nawet świat na hierarchię opartą na rzekomych poziomach „cywilizacji”, z Europejczykami na górze, a ludami Afryki i Australii na dole.,

Ale nawet w ramach tego systemu – europejskiego, kolonialistycznego, a czasem rasistowskiego – istniała presja, aby nadać status prawny rzekomo najmniej „cywilizowanym” narodom.

weź afrykańskich wodzów, którzy podpisali traktaty Stanleya. Król Belgów chciał móc wystawić traktaty, aby rywalizować z mocarstwami kolonialnymi, aby pokazać, że uzyskał suwerenność od wodzów.

aby w ten sposób rozwijać swój własny interes, król musiał jednak zaakceptować w sposób dorozumiany, że wodzowie pierwotnie posiadali samodzielną władzę. Takie podejście do zdobywania terytoriów kolonialnych było powszechne.,

Glenn Hunt / Aap

test suwerenności

prawnicy międzynarodowi w tamtym czasie nie zgadzali się co do tego, jak wyjaśnić dowody, że rzekomo najmniej „cywilizowane” narody miały suwerenność. Niektórzy zaprzeczali, że naprawdę to mieli. Jak zwykle w przypadku kwestii prawnych, które nigdy nie były przedmiotem sporu, nie możemy być całkowicie pewni.,

ale nowa analiza różnych wyjaśnień (opublikowana w tym miesiącu w Melbourne Journal of International Law) pokazuje, w najbardziej przekonywującym poglądzie, ludy te generalnie miały suwerenność.

kluczowym czynnikiem było albo to, czy byli politycznie zorganizowani, albo to, czy mieli zrozumienie suwerenności, które było zgodne z porozumieniem Europejskim.

przedkolonialne ludy Australii zdały test na posiadanie suwerenności. W rzeczywistości, przeszli go wygodnie.,

antropolog z początku XX wieku, Gerald Wheeler, zaobserwował:

dowody, które udało nam się zebrać od Australijskich plemion, pokazują nam wiele idei prawa międzynarodowego wyraźnie rozwiniętych-suwerenność terytorialną, świętość posłańców i wysłanników, normalny i uznany stosunek płciowy na rozległych obszarach

tak więc, był Australia najechała w sensie prawnym?

pozwala nam to odpowiedzieć na pytanie, czy Australia została najechana w ścisłym sensie prawnym.,

Carlos Calvo, w swoim dictionary of international law z 1885 roku, podał trzy nakładające się definicje inwazji:

  • okupacja siłą terytorium innych

  • wywózka przez armię lub dużą rzeszę ludzi do innego kraju w celu jej przejęcia

  • akcja inwazji kraju siłą broni.

jak sugerują te definicje, głównym znaczeniem słowa „inwazja” w prawie międzynarodowym było wejście siłą przez jednego suwerena na terytorium innego suwerena.,

stało się to 26 stycznia 1788 roku, kiedy agenci rządu brytyjskiego, w tym oficerowie wojskowi i marynarze, weszli na suwerenne terytorium ludu Gadigal w Sydney Cove.

zdarzało się to wielokrotnie w ciągu następnego stulecia, gdy brytyjskie siły rządowe wkroczyły na terytorium innego Aborygenów lub wyspiarzy z cieśniny Torresa, aby przejąć to terytorium.

, James Ross/Aap

dlaczego 'dzień inwazji' jest odpowiednim terminem

prawo międzynarodowe jest oczywiście tylko jednym punktem widzenia.

dla zwolenników nazwy „dzień inwazji” ważniejsze jest to, że Australia została najechana z perspektywy Aborygenów i Wysp Cieśniny Torresa. Nie potrzebujemy prawa europejskiego, aby potwierdzić tę perspektywę, zwłaszcza prawa z XVIII i XIX wieku, które jest skażone kolonializmem i rasizmem.,

ale jeśli Australia została najechana nawet z perspektywy tego systemu prawa, nie ma miejsca dla krytyków do argumentowania.

nazwy „Invasion Day” nie można uznać za jednostronną lub niezgodną z prawem. Może być nawet postrzegany jako neutralny opis, ponieważ jest zgodny zarówno z poglądami ludów skolonizowanych, jak i z przyjętym wówczas przez kolonizatorów systemem prawa.

Articles

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *