podczas wojny secesyjnej, więcej konfederackich żołnierzy zginęło w Chicago Camp Douglas niż na jakimkolwiek polu bitwy.
był luty 1862 r.na przedmieściach CHICAGO zebrał się mały tłum i z niepokojem obserwował, jak kilka tysięcy konfederackich jeńców wojennych wydostało się z długiego łańcucha wagonów., Pod strażą żołnierzy Unii, wzmocnionych przez lokalnych policjantów i ochotników, jeńcy – „zdrajcy”, oznaczeni przez Chicago Tribune-maszerowali około 400 metrów do bram Camp Douglas, obozu armii Unii, który został pospiesznie przebudowany jako więzienie Wojskowe, aby ich pomieścić.
trzytomowa Historia Chicago opublikowana w 1885 roku zawierała widok z lotu ptaka Camp Douglas, ale zauważyła, że „już przestała istnieć, z wyjątkiem pamięci.”(Kankakee Community College (Archiwum.,org)
przybycie konfederackich jeńców wojennych, którzy znacznie przewyższali liczebnie swoich strażników, było źródłem zmartwień dla niektórych w Chicago, którzy obawiali się, że obóz nie może ich powstrzymać. A jeśli się uwolnią i zaatakują? Ale gdy Chicagończycy przyjrzeli się pokonanym żołnierzom, obawy z pewnością zniknęły. Więźniowie, którzy nie mieli zimowych płaszczy i koców, przeżyli kilka dni podróży nieogrzewanymi łodziami w górę rzeki Missisipi do Cairo w stanie Illinois, a następnie większą ekspozycję na mrozy podczas 300-milowej podróży pociągiem do Chicago.,
„Byli w większości nie umundurowani i drżeli z zimna, owinięci w poszarpane kołdry, kawałki starych dywanów, dywany z paleniska, koce końskie—poszarpane Szale-wszystko, co służyłoby do utrzymania zimna i ukrycia ich stanu postrzępienia.”
inny obserwator zauważył, że palce więźniów wystają z ich zużytych butów, gdy wędrują przez śnieg., Byli słabi z powodu biegunki i zapalenia oskrzeli, a na wielu twarzach poobijanych jeńców widać było odrę i świnkę.
ale jakoś Konfederaci jeńcy walczyli dalej, jeszcze kilka metrów, dopóki nie znaleźli się w murach Camp Douglas. W ciągu tygodnia ponad 200 z nich znalazło się w szpitalu, a kilkuset kolejnych leczyło się na zewnątrz. Wkrótce dołączyło do nich jeszcze więcej towarzyszy. Dla wielu obóz byłby ich ostatecznym celem.,
ANDERSONVILLE, konfederacki obóz jeniecki w Georgii, w którym prawie 13 000 żołnierzy Unii zmarło z powodu chorób, niedożywienia i brutalnego traktowania w 1864 i 1865 roku, stał się na zawsze niesławny po tym, jak jego komendant, Henry Wirz, został osądzony i stracony jako zbrodniarz wojenny po wojnie. Najbardziej znany obóz jeniecki Unii, choć dziś w dużej mierze zapomniany, znajdował się w południowej części Chicago, zaledwie cztery mile od centrum miasta., Obóz Douglas, w którym od lutego 1862 do lipca 1865 przebywało około 30 000 konfederackich więźniów (w tym 12 082 na raz), był jednym z najdłużej działających obozów jenieckich podczas wojny. Nikt nie wie dokładnie, ilu więźniów zmarło w Camp Douglas, ale dane Unii wskazują, że zginęło tam co najmniej 4000 Konfederatów, głównie z powodu ospy, czerwonki i innych chorób, a niektóre szacunki podają liczbę 6000.
, Ale w tragicznym układzie rzeczy, obóz nie był tyle aberracją, co przykładem niedostatków, jakich wielu jeńców wojennych doświadczyło w konflikcie, którego nikt nie spodziewał się tak długo, jak to miało miejsce, w czasach, w których zasady traktowania więźniów przez Kombatantów zostały jasno ustalone. (W rzeczywistości wojna domowa spowodowałaby napisanie takich zasad.)
„żadna strona nie była przygotowana do zajmowania się jeńcami i żadna nie wymyśliła, jak skutecznie zaradzić sytuacji, gdy się zaprezentuje” – Jennifer Caci i Joanne M., Cline napisał w artykule o obozach jenieckich opublikowanym w 2009 roku w czasopiśmie US Army Medical Department. „Powtarzając te same błędy, co inni, od okrutnych deprawacji do tworzenia nieodpowiednich obiektów, Amerykanie ponieśli porażkę podczas pierwszego testu jako strażnicy jeńców wojennych.”
dlaczego tak wielu zginęło w Camp Douglas? Częścią problemu był niefortunny wybór lokalizacji: działka zaledwie kilkaset metrów od jeziora Michigan, zbudowana na piasku nad glinianą podstawą, która czyniła ją quagmire podczas nawet umiarkowanych opadów deszczu., Zimą było bardzo zimno i wietrznie.
strona, złożona z dwóch traktów graniczących z terenami targowymi używanymi na wystawie Amerykańskiego Towarzystwa Rolniczego w 1859 roku, została wybrana w 1861 roku przez sędziego Allena C. Fullera, który wkrótce został adiutantem Generalnym Illinois. Początkowo obóz miał służyć jako ośrodek przyjmowania rekrutów związkowych, a w czasie wojny przetransportowano tam około 40 000 żołnierzy Unii. W tym sensie lokalizacja była logiczna., Było dogodnie blisko Illinois Central Railroad, która zbudowała stację w pobliżu I zapewniła transport wojsk do Kairu, portu, z którego Generał Brygady Ulysses S. Grant wystawił swoje ataki na Konfederację.
na początku 1862 roku misja Camp Douglas nagle się zmieniła po tym, jak siły Granta zdobyły całą armię Konfederatów w Fort Donelson w Tennessee. Bitwa była jednym z pierwszych większych zwycięstw Unii, ale stworzyła również poważny problem: co zrobić z tysiącami konfederackich żołnierzy, którzy zostali schwytani. Grant dał generałowi Dywizji Henry ' emu W., Halleck, który dowodził Departamentem Missouri, zadanie znalezienia rozwiązania. „O wiele mniej jest pracy, aby je wziąć, niż je zachować”, Grant powiedział. A potem, przewidując, że więźniowie „udowodnią słonia”, Grant umieścił ich we flocie rozklekotanych parowców transportowych z dwoma dniami racji żywnościowych i wysłał ich w górę rzeki Missisipi do Cairo w stanie Illinois, gdzie będą problemem Hallecka.
Halleck szybko wyszukał stronę więzienną spełniającą pewne podstawowe kryteria., Musiała ona znajdować się na tyle daleko od linii bitwy, że Konfederaci nie próbowali jej najechać i uwolnić jeńców. Musiał również znajdować się w pobliżu miasta z połączeniami kolejowymi, aby można było sprawnie przetransportować tam dużą liczbę jeńców.
Camp Douglas spełnił te kryteria, mimo że jego słabe baraki i surowe kanały ściekowe nie były zaprojektowane do obsługi dużej liczby mieszkańców przez dłuższy czas. Kto w końcu mógł pomyśleć, że wojna będzie trwała tak długo, jak trwała, czy że tak wielu ludzi zostanie schwytanych i przetrzymanych?,
nie wszyscy uważali, że magazynowanie konfederackich jeńców wojennych w CAMP DOUGLAS to dobry pomysł. „To zdecydowanie żart sezonu” – szydził Chicago Tribune, gdy w połowie lutego rozeszła się wiadomość o zbliżającym się przybyciu więźniów. „Idea trzymania pięciu tysięcy więźniów w obozie, w którym najsilniejszy strażnik nie mógł utrzymać pijanego kaprala, jest bogata. Cała populacja musiałaby założyć Straż, a Chicago znalazłoby się w posiadaniu słonia o największym opisie., Jeśli władze dadzą Chicago pozwolenie na powieszenie całej partii, jak tylko przyjadą, niech przyjdą.”
burmistrz Chicago Julian Sidney Rumsey zgodził się. Widział tysiące konfederackich więźniów jako zagrożenie, że niewielki stały garnizon obozu—zaledwie 469 ludzi i 40 oficerów-nie byłby w stanie pomieścić. Ostrzegł Hallecka, że ” nasi najlepsi obywatele są bardzo zaniepokojeni z obawy, że więźniowie przebiją się i spalą miasto.,”Ale kiedy Halleck powiedział, że związek nie ma więcej żołnierzy, aby oszczędzić jako strażnicy więzienni, Rumsey tymczasowo przydzielił policjantów z Chicago i ochotników do pomocy w pilnowaniu wroga.
obawy przed powstaniem lub ucieczką okazały się nieuzasadnione, ponieważ większość jeńców konfederackich, którzy przybyli do Camp Douglas, była w zbyt złym stanie, aby się oprzeć. Z czasem więźniowie w obozie stali się miejscową atrakcją. Ciekawscy mieszkańcy zebrali się w hotelu po drugiej stronie ulicy z wieżą widokową, która pobierała pięć centów za Podglądanie obozu.,
tymczasem tysiące więźniów wjeżdżających pociągiem do Camp Douglas trafiło do prowizorycznego więzienia, które otoczone było 12-metrowym ogrodzeniem, ze stacjami wartowniczymi co 50 stóp. Wnętrze oświetlały duże lampy łukowe. Dziesięć stóp wewnątrz ogrodzenia była mniejsza Drewniana bariera, która oznaczała ” martwą linię.”Więźniowie byliby rozstrzeliwani, gdyby je przekroczyli. Wewnątrz więźniowie mieszkali w długich, wąskich drewnianych barakach, każdy z kuchnią z tyłu, która pełniła również funkcję mesy., Początkowo były dwa infirmaries, jeden dla żołnierzy Unii i drugi dla Konfederatów; trzeci został później dodany do izolowania chorych na ospę.
pięciu niezidentyfikowanych jeńców konfederackich w obozie Douglas. (Library of Congress)
poza tym, że Camp Douglas był zbyt mały dla liczby uwięzionych tam mężczyzn, miał jedną szczególnie rażącą—i śmiertelną—wadę. Kiedy został zbudowany w 1861 roku, rząd stanowy nie zatwierdził finansowania kanalizacji., Gdy obóz wypełniał się więźniami, jego rozmoczone, zatłoczone środowisko stało się pożywką dla chorób. „Brak kanalizacji i odpowiednich warunków sanitarnych stanowił ogromną ilość chorób i śmierci”, podsumował Joseph L. Eisendrath Jr. w artykule opublikowanym w 1960 roku w Journal of Illinois State Historical Society.
do czerwca 1862 r. liczba więźniów w Camp Douglas wzrosła do 8900 mężczyzn, więcej niż planowano, a baraki przybrały zrujnowany wygląd. Wielu więźniów było chorych, a 500 już zmarło.
czerwcowy list od Dr., Brock McVicker, chirurg, który służył jako główny lekarz obozu, pułkownik Joseph H. Tucker, dowódca obozu, opisał poważne zagrożenie dla zdrowia. „Powierzchnia ziemi staje się nasycona brudem i slopem z privies, kuchni i kwater i musi przynieść poważne rezultaty, gdy tylko pojawi się gorąca pogoda”, ostrzegł McVicker.
Gdy Henry W. Bellows, prezydent USA, Komisja sanitarna, cywilna organizacja strażnicza, odwiedziła Camp Douglas w tym miesiącu, podobnie zauważył ” stojącą wodę, niezagospodarowane tereny, brudne umywalki, nie wentylowane i zatłoczone baraki, ogólne zaburzenia lub glebę cuchnącą miazmatycznymi akrecjami, zgniłe kości i opróżnianie obozowych czajników.”Obóz był w tak złym stanie, ostrzegał, że” absolutne opuszczenie miejsca wydaje się jedynym rozsądnym kierunkiem.,”
Niestety tak się nie stało, a kiedy pułkownik William Hoffman, generał armii Unii ds. jeńców (i sam zwolniony z więzienia), szukał funduszy na poprawę odwodnienia, Kwatermistrz generał Montgomery C. Meigs odmówił. Więźniowie, jak widział to Meigs, powinni być zmuszeni do pokrycia kosztów ich uwięzienia w miarę możliwości—a tym samym oszczędzać fundusze na główny cel rządu, jakim jest pokonanie Konfederacji. 10 000 więźniów w Camp Douglas, zdecydował, że może zapewnić siłę roboczą potrzebną do utrzymania miejsca w czystości.,
dopiero w październiku 1863 roku, wraz z niechętnym przystąpieniem Meigsa, rozpoczęto budowę tak potrzebnych kanałów. (Kanały były korytami wyłożonymi drewnem, które biegły wzdłuż dwóch stron obozu i opróżniały się do jeziora Michigan.) Do tego czasu zmarło jeszcze wielu więźniów.
złe warunki sanitarne nie były jedynym problemem w Camp Douglas. W latach 1862-1865 obóz miał 12 zmian w dowództwie, a częste zmiany uniemożliwiały planowanie i ciągłość., Co gorsza, strażnicy byli często wybierani spośród nowych rekrutów armii Unii, gromadzonych w innej części obozu, a oni nie byli szkoleni, jak postępować z więźniami. Ostatecznie, w grudniu 1863, związek przestawił się na oficerów i mężczyzn w korpusie Inwalidów (przemianowanym w 1864 na korpus rezerwy weteranów), którzy byli lepiej przygotowani do odpowiedzialności., Ale podczas gdy więźniowie uważali wielu strażników za kompetentnych i współczujących, byli też brutalni, którym uszło na sucho znęcanie się nad więźniami, często wspierani przez funkcjonariuszy, którzy odwrócili się od wykroczeń.
w książce American prisoners: Their Past, Present, and Future David Musick i Kristine Gunsaulus-Musick opisują niektóre z okrucieństw, którym podlegali Konfederaccy więźniowie. Strażnicy czasami zmuszali ich do ściągania spodni i siedzenia w śniegu lub na zamarzniętej ziemi godzinami., Inni byli rozciągnięci na beczce i bici klamrą do pasa lub zmuszeni do jazdy „mułem”, 15-metrowej konstrukcji z ostrym siodłem, z wiadrami piasku przywiązanymi do kostek—kara, która pozostawiła niektórych niezdolnych do chodzenia przez wiele godzin. Innymi surowymi karami były izolacja w podziemnym lochu i uwięzienie w małym pomieszczeniu, w którym przebywali inni jeńcy.
i chociaż Konfederaci nie byli głodni, jak ich odpowiednicy Związkowi byli w Andersonville, dieta była zdecydowanie niespełniająca norm., Każdy więzień dostawał 8-uncjową porcję wołowiny w dni powszednie i 5-uncjową porcję bekonu w niedziele. W menu znalazł się również chleb i cienka zupa z wody odsączonej z wołowiny lub boczku z dodatkiem fasoli lub ziemniaków zmieszanych. (Więźniowie, których rodziny przysyłały im pieniądze, mogli kupować dodatkowe jedzenie od komisarzy obozowych). W czerwcu 1864, w odwecie za złe traktowanie więźniów związkowych przez Konfederację, Sekretarz wojny Edwin M. Stanton zredukował racje dla więźniów jeszcze bardziej i odmówił zgody na sprzedaż warzyw więźniom., Rok wcześniej Stanton zawetował wymianę spalonych baraków w Camp Douglas, stwierdzając, że ” nie był w tym czasie rozdysponowany, ze względu na traktowanie naszych jeńców wojennych z rąk wroga, aby wznieść w naszych rękach dobre zakłady dla swoich więźniów.”
Po zakończeniu wojny secesyjnej w 1865 r.ocaleni więźniowie CAMP DOUGLAS otrzymali nowe ubrania i bilet kolejowy w jedną stronę z Chicago. Ale tysiące ich towarzyszy, w większości ofiar chorób lub zapalenia płuc, nigdy nie wróci do domu., Część zmarłych więźniów pochowano na dwóch małych cmentarzach na terenie Camp Douglas, ale większość pochowano na Starym Cmentarzu w Chicago nad brzegiem jeziora Michigan, w obecnym Lincoln Park. Po wojnie secesyjnej rząd federalny został zmuszony do znalezienia stałego miejsca pochówku dla konfederackich więźniów, a szczątki około 4200 z nich zostały złożone w masowym grobie na cmentarzu Oak Woods w dzielnicy Woodlawn w Chicago w latach 1865-1867. (W 1895 r.na cmentarzu zamontowano 30-metrowy granitowy pomnik, aby zaznaczyć miejsce.,) Więcej żołnierzy Konfederacji jest pochowanych w Chicago niż gdziekolwiek indziej na północ od linii Mason-Dixon.
w grudniu 1865 roku sam Camp Douglas został zburzony. Ostatecznie stary plac Defilad obozu został przekształcony w pola, gdzie powracający weterani Związkowi uprawiali Nowy sport, baseball, którego nauczyli się podczas służby wojennej. Wspomnienia z Camp Douglas stopniowo zanikały, część lokalnej historii, którą niewielu Chicagoan chciało zapamiętać. W 2014 roku na miejscu postawiono zabytkową tablicę, a obecnie trwają starania, aby Camp Douglas został wpisany do National Register of Historic Places.,
to tylko pasuje, ponieważ obóz więzienny, który był największym Związkiem Chicago z wojną secesyjną, wciąż przypomina o strasznych warunkach, jakie znosili kombatanci, którzy mieli pecha, aby zostać schwytani. MHQ
David L. Keller jest założycielem Camp Douglas Restoration Foundation i autorem historii Camp Douglas: Chicago ' s Forgotten Civil War Prison (History Press, 2015).
Ten artykuł pojawia się w numerze Zima 2019 (Vol. 31, nie., 2) MHQ-Kwartalnik Historii Wojskowości z nagłówkiem: ostatni obóz jeniecki północy