by Ed Cropley
7 Min Read
JOHANNESBURG (Reuters) – okrzyknięta matką „Nowej” Republiki Południowej Afryki, spuścizna Winnie madikizeli-Mandeli jako bohaterki anty-apartheidu została ostatecznie podważona nawet wśród niektórych sojuszników przez jej reputację ideologa o żelaznej woli, bezwzględnego w dążeniu do rewolucji i zadośćuczynienia.,
jej bezkompromisowe metody w długiej walce z białymi rządami i odmową przebaczenia Ostro kontrastowały z pojednaniem, które poparł jej mąż Nelson Mandela, gdy pracował nad wykreowaniem stabilnej, pluralistycznej demokracji z podziału rasowego i ucisku apartheidu.
sprzeczność pomogła zabić ich małżeństwo i zniszczyła szacunek, w jakim była trzymana przez wielu Południowoafrykańczyków, chociaż działacz firebrand zachował do końca poparcie radykalnych czarnych nacjonalistów.,
jej śmierć w poniedziałek, w wieku 81 lat, spotkała się z wylewem emocji w mediach i na ulicach Soweto, rozległego miasteczka Johannesburg, gdzie czołowi przywódcy Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC) przyszli złożyć hołd przed bramami jej domu.
przemawiając w telewizji państwowej, prezydent Cyril Ramaphosa pochwalił ją jako „niestrudzoną orędowniczkę dla wywłaszczonych i zmarginalizowanych”, mówiąc, że „znosiła ciężar bezsensownej brutalności Państwa apartheidu ze stoicyzmem i męstwem”.,
podczas 27-letniego pobytu męża Madikizela-Mandela niestrudzenie prowadziła kampanię na rzecz jego uwolnienia i praw czarnoskórych Południowoafrykańczyków, cierpiąc lata przetrzymywania, wygnania i aresztowania przez reżim mniejszości Białej, który kierował najbardziej zaawansowaną gospodarką Afryki w latach 1948-1994.
pozostawała niezłomna i niezachwiana przez cały czas, wyłaniając się, aby triumfalnie uderzyć w powietrze w zaciśniętym pięścią pozdrowieniu czarnej mocy, gdy szła ręka w rękę z Mandelą z więzienia Victora Verstera w Kapsztadzie w lutym. 11, 1990.,
dla męża i żony był to moment koronacyjny, który cztery lata później doprowadził do końca wieków dominacji białych, kiedy Mandela został pierwszym czarnoskórym prezydentem RPA.
„strasznie źle”
ale dla Madikizeli-Mandeli koniec apartheidu oznaczał początek szeregu problemów prawnych i politycznych, które, wraz z opowieściami o jej czarującym życiu, trzymały ją w centrum uwagi ze wszystkich złych powodów.,
gdy w umierających latach apartheidu pojawiły się dowody brutalności jej Soweto, „Mandela United Football Club” (MUFC), niektórzy Południowoafrykańczycy kwestionowali jej „matkę narodu” soubriquet.